Nośniki SSD zdrożeją?

Western Digital i Toshiba w japońskim mieście Yokkaichi korzystają wspólnie z fabryki składającej się z 5 hal produkcyjnych. Powstaje w niej ok. 30 proc. wszystkich produkowanych na świecie pamięci NAND. Raptem 13-minutowy przestój w dostawie prądu do tego zakładu spowodował, że Toshiba już poinformowała, że  jej produkcja spadnie o ok. 6 eksabajtów. To jest pojemność pamięci uzyskiwana przez Toshibę przez półtora miesiąca.
Nośniki SSD zdrożeją?

Niebieski nośnik WD ma szansę na znaczną popularność – to jeden z tańszych SSD PCIe o pojemności 512 GB (fot. WD)

Co dokładnie zaszło w Yokkaichi? Prądu wprawdzie nie było krótko, lecz jego przywrócenie prawdopodobnie nie odbyło się natychmiast, a pamięci oraz linie służące do ich wytwarzania są bardzo podatne na wahania napięć. Prawdopodobnie uszkodzeniu uległy niektóre elementy linii produkcyjnej. To wyjaśniałoby dlaczego od 15 czerwca, kiedy awaria miała miejsce, do około połowy lipca fabryka nie ruszy pełną parą. Według analityków rynku awaria może spowodować zmniejszenie światowej produkcji pamięci NAND o około 17,5 procent. A to z pewnością przełoży się na ceny nośników półprzewodnikowych.

SSD na razie są tanie

Na te na razie nie możemy narzekać. Przez niecały rok nośniki SSD bardzo staniały, a dziś zakup nawet pojemnych dysków półprzewodnikowych korzystających z magistrali PCIe nie jest znaczącym wydatkiem. Oczywiście, modele o pojemności 1 TB i więcej, jak np. testowany niedawno Samsung 970 Evo+ 2 TB to nadal drogie urządzenia, ale zakup, powiedzmy, 512 GB nośnika Intel 660p (M.2 PCIe Gen3 x4 NVMe 2280) to mniej niż 300 złotych. Podobne kwoty byłyby nie do pomyślenia całkiem niedawno. | CHIP

[offers keywords=”dysk+twardy+ssd”]

Szykując się do ewentualnego zakupu takiego dysku, sprawdźcie jak wygląda nasz ranking SSD.

TEST: Samsung SSD 970 EVO Plus – co potrafi kolejna generacja SSD NVMe