Nowe funkcje w Google Photos

Lider projektu Google Photos, David Lieb, opowiedział za pośrednictwem Twittera o naprawie błędów, możliwych ulepszeniach wydajności i, co najważniejsze, nowych funkcjach. Zebrał też całkiem sporą liczbę komentarzy z opiniami i uwagami, które mają być brane pod uwagę przy rozwijaniu aplikacji. Sam zresztą zachęcał użytkowników do dzielenia się spostrzeżeniami. Dla nas najciekawsze jednak są nowe funkcje w popularnym sieciowym albumie na zdjęcia.
Nowe funkcje w Google Photos

Pierwsza z nadchodzących nowych funkcji to możliwość ręcznego oznaczania twarzy. W tej chwili nowo dodane zdjęcia nie mogą być przypisane do albumu automatycznie tworzonego dla konkretnej osoby, jeśli SI Google nie znalazła danej osoby na zdjęciu. Dzięki możliwości ręcznego wskazania automatycznie tworzone na podstawie twarzy albumy mogą być chętniej wykorzystywaną funkcją.

Łatwiejsze szukanie

Wkrótce pojawi się możliwość wyszukiwania ostatnio przesłanych zdjęć. Ta funkcjonalność już istnieje, ale tylko przez przeglądarkę, ale nie było dostępne w aplikacji dla smartfonów. Wyraźną zaletą w tym rozwiązaniu jest łatwe przeglądanie i edytowanie zdjęć, które użytkownik przed chwilą przesłał do Google Photos, nawet jeśli same zdjęcia pochodzą sprzed kilku lat. Aktualnie znajdą się one daleko na liście, w miejscu odpowiadającej dacie ich wykonania. Do mobilnej aplikacji na Androida trafi też edycja znaczników czasu przypisanych do zdjęć. David potwierdził również, że zespół pracuje nad umożliwieniem usuwania zdjęć z biblioteki podczas przeglądania albumów, a także wskazaniem ulubionych elementów we wspólnym albumie.

Dla właścicieli zwierząt

Zautomatyzowane udostępnianie zdjęć zwierząt może być rzeczywiście przydatną funkcją. Wiem, bo pewnie będę korzystał.

Ostatnia rzecz cieszy mnie najbardziej. Będziemy mogli zautomatyzować udostępnianie zdjęć zwierząt domowych wskazanemu użytkownikowi. Myślę, że wielu z nas doceni tę funkcję. Jak będzie działać? Załóżmy, że wykonujemy na spacerze z psem kilka zdjęć naszego pupila. Po przyjściu do domu uploadujemy je na Google Photos (lub uploadują się automatycznie). Wówczas natychmiast są udostępniane naszej partnerce lub partnerowi. I nie, wcale nie mam kilku tysięcy zdjęć mojego psa zgromadzonych w Google Photos. No, może z tysiąc. | CHIP