Dla mniej wtajemniczonych w technologiczny rodowód recenzowanego procesora AMD Ryzen 9 3900X szybkie wyjaśnienie. Układ ten jest przedstawicielem trzeciej generacji procesorów Ryzen, pierwszych od niemal dekady jednostek AMD, które nawiązały równorzędną walkę z procesorami Intela. Dotychczas, tj. w przypadku dwóch pierwszych generacji Ryzenów, walka ta odbywała się przede wszystkim za sprawą niskich cen i dobrej wydajności wielowątkowej. Wraz z generacją trzecią AMD sięgnęło po dotychczasowy bastion Intela: wydajność jednowątkową. Głównie gry.
W skrócie
- potężna wydajność wielowątkowa
- dobra wydajność jednowątkowa
- poprawnie działający PBO
- zgodny z dotychczasowymi płytami na AM4
- gorący
- drogi
- brak potencjału do OC
Świetny, wielordzeniowy procesor, który docenią przede wszystkim osoby pracujące z wymagającymi aplikacjami. Gracze powinni raczej spojrzeć w stronę nieco tańszych modeli z serii Ryzen 7, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na mocniejsze GPU. Niemniej nowy procesor AMD to z pewnością jednostka, która zasługuje na nie lada uznanie.
7 nm robi swoje
Nowe CPU AMD, a więc i bohatera tego tekstu, wykonano w procesie technologicznym o wymiarze 7 nm. Co dokładnie oznacza ten termin wyjaśniamy szeroko w tekście poświęconym litografii. W największym skrócie: mniejszy proces technologiczny pozwala na mniejsze zużycie energii, większe upakowanie (mniejszych przecież) elementów CPU oraz, zwykle, wyższe częstotliwości pracy.
W przypadku układów AMD Ryzen generacji trzeciej postawiono głównie na upakowanie elementów, co pozwoliło na powstanie jednostek, które nie będąc większymi od poprzedników większe (wykorzystują to samo gniazdo AM4), mogą pomieścić 12 (jak testowany Ryzen 9 3900X), a nawet 16 (jak nadchodzący Ryzen 9 3950X) rdzeni CPU. To, przy zawsze aktywnym SMT (Simultaneous Multi-Threading, odpowiednik technologii Hyper Threading Intela), sprawia, że nowe Ryzeny są w stanie przetwarzać naprawdę dużą liczbę wątków jednocześnie. Intel zatrzymał się więc na ośmiu rdzeniach w mainstreamowej platformie LGA 1151, a AMD wyraźnie stawia na większa liczbę rdzeni.
Jednocześnie nietrudno zauważyć, że w nowej serii CPU taktowania są wprawdzie wyższe niż w generacji drugiej, niemniej ustępują one wyraźnie jednostkom konkurencji. Z pewnością część z was słyszała już także o słabych możliwościach w podkręcaniu. Wyjaśnimy poniżej dlaczego tak się dzieje.
Ryzen 9 3900X – gdy budujesz domową stację roboczą…
Być może zbyt wiele zdradzam tym śródtytułem, ale nie mogłem się powstrzymać. Wystarczy spojrzeć na specyfikację tego CPU, by zauważyć, że może on być znakomitym wyborem dla osób budujących własny komputer, który ma przy tym służyć nie tylko do gier. Bohater testu jest zaznaczony w poniższej tabeli na czerwono, a wszystkie nowe Ryzeny są pogrubione.
Model | Rdzenie/wątki | Taktowanie bazowe | Maksymalne taktowanie turbo | Pamięć podręczna L2 + L3 | TDP |
---|---|---|---|---|---|
Ryzen 9 3950X (pojawi się we wrześniu) | 16/32 | 3,5 GHz | 4,7 GHz | 8 + 64 MB | 105 W |
Ryzen 9 3900X | 12/24 | 3,8 GHz | 4,6 GHz | 6 + 64 MB | 105 W |
Ryzen 7 3800X | 8/16 | 3,9 GHz | 4,5 GHz | 4 + 32 MB | 95 W |
Ryzen 7 3700X | 8/16 | 3,6 GHz | 4,4 GHz | 4 + 32 MB | 65 W |
Ryzen 7 2700X | 8/16 | 3,7 GHz | 4,3 GHz | 4 + 16 MB | 105 W |
Ryzen 7 2700 | 8/16 | 3,2 GHz | 4,1 GHz | 4 + 16 MB | 65 W |
Ryzen 5 3600X | 6/12 | 3,8 GHz | 4,4 GHz | 3 + 32 MB | 65 W |
Ryzen 5 3600 | 6/12 | 3,6 GHz | 4,2 GHz | 3 + 32 MB | 65 W |
Ryzen 5 2600X | 6/12 | 3,6 GHz | 4,2 GHz | 3 + 16 MB | 95 W |
Ryzen 5 2600 | 6/12 | 3,4 GHz | 3,9 GHz | 3 + 16 MB | 65 W |
12 rdzeni i 24 wątki na raz. W sam raz dla ludzi pracujących nad wymagającymi projektami, np. grafiką 3D, obróbką wideo wysokiej jakości. Nowy CPU AMD będzie z pewnością świetną jednostką, by zmierzyć się z takim zadaniami.
Na czym testujemy, czyli platforma sprzętowa
Na potrzeby testów AMD użyczyło nam nie tylko samego procesora, ale też płyty głównej, pamięci RAM oraz nośnika SSD. Ten ostatni, Corsair MP600 o pojemności 2 TB, doczeka się zresztą osobnego testu ponieważ to jeden z pierwszych dysków SSD korzystających z PCIe 4.0, interfejsu komunikacyjnego w nowej, dwukrotnie szybszej wersji, dostępnego po raz pierwszy właśnie z układami AMD Ryzen 3000. Sam temat dotyczący PCIe 4.0 jest dość interesujący i jeszcze do niego wrócimy.
Jako płyta główna do testu posłużyła nam konstrukcja MSI MEG X570 Godlike, bazująca na chipsecie AMD X570. Zaskakujące może być, że we wszystkich płytach wykorzystujących ów układ sterujący jest on chłodzony aktywnie (tj. wentylatorem), a nie, jak przywykliśmy przez ostatnie kilka lat, pasywnie. Na szczęście w przypadku zastosowanej tu płyty nie stwierdziliśmy problemów dotyczących wentylatora. Pozostawał cichy i często w ogóle nieaktywny. Wrażenie natomiast zrobiła budowa samej płyty głównej (potężna sekcja zasilania, rewelacyjne wykonanie, dużo gniazd M.2, wzmacniana konstrukcja, wyświetlacz, bogate podświetlenie) i jej cena – 3199 złotych. Moim zdaniem gra nie warta świeczki, ale ceny płyt głównych z X570 to w ogóle osobny temat.
Zastosowane pamięci to moduły G.Skill 2 x 16 GB DDR4-3600 o… dość nietuzinkowej stylistyce. To oczywiście szybkie pamięci i swobodnie można pobawić się w ich przypadku podnoszeniem częstotliwości. Tu jednak skupiliśmy się na samym CPU.
Do zasilania użyliśmy redakcyjnego zasilacza SilentiumPC Supremo FM2 Gold o mocy 750 W, a kartą graficzną był Gainward GeForce’a RTX 2060 Super z serii Phantom GS. Dlaczego zdecydowaliśmy się na tę kartę? Wielu użytkowników sięgnie po GPU z tej właśnie półki cenowej, więc sprawdzenie jak nowy Ryzen działa wraz z kartą segmentu średnio-wysokiego niesie, moim zdaniem, więcej cennej informacji niż to jak poradzi sobie w grach współpracując z RTX 2080 Ti.
PodkręcaNIE
Wydajność większości CPU można nieco zwiększyć podnosząc ich częstotliwość. Precision Boost Overdrive to specjalna technologia AMD, która pozwala na podniesienie limitów trybu turbo, ale kontrolę nad zmianą częstotliwości powierza procesorowi. Cel jest prosty – osiągnąć maksymalną wydajność dopasowaną do wykonywanego zadania. Ręczne podnoszenie limitów PBO w testowanym procesorze dało jednak niewielkie skutki, często wręcz żadne. Dlatego do podkręcania zabrałem się ostatecznie w bardziej tradycyjny sposób.
Udało mi się podkręcić wszystkie rdzenie jednocześnie do 4,3 GHz. I tu ważna rzecz: tak, ten CPU potrafi osiągnąć wyższe taktowanie, co to więc za OC? Warto spojrzeć w detale. Owszem, w teorii maksymalne taktowanie procesora AMD Ryzen 9 3900X wynosi 4,6 GHz… jednak to wartość dla maksymalnie dwóch rdzeni. Jeśli pozostawimy zarządzanie częstotliwością samemu CPU zauważymy, że np. przy obciążeniu połowy rdzeni ich częstotliwość sięga około 4,3 GHz właśnie. By uzyskać ten sam rezultat dla wszystkich 12 rdzeni trzeba było nieco podnieść napięcie – do 1,335 V.
Z pewnością zauważycie, że wydajność podkręconego CPU nie będzie tu zawsze wyższa niż „niepodkręconego”. Skąd cudzysłów? Otóż pokuszę się o stwierdzenie, że AMD daje nam już jednostkę w pewnym stopniu podkręconą. Z nowego Ryzena po prostu nie da się wydusić wiele więcej niż to, co otrzymujemy fabrycznie. Mechanizm PBO tak steruje częstotliwościami, by w odpowiednim momencie ustawić wysoką częstotliwość dla mniejszej liczby rdzeni, a w innej, gdy zajdzie taka potrzeba, dobrać podniesioną częstotliwość większej liczby rdzeni. W procesorze, który ma aż 12 rdzeni ten mechanizm sprawdza się lepiej niż ręczne przetaktowanie wszystkich rdzeni na raz.
Wydajność ogólna
Przyznaję, spodziewałem się, że „będzie moc”. No i jest. Ten CPU jest naprawdę bardzo wydajny, a tam, gdzie wykorzystanie wielu wątków jednocześnie jest możliwe, jego siła rośnie. Dlatego też procesor Ryzen 9 3900X można śmiało polecić osobom, które na komputerze robią wiele rzeczy jednocześnie – dodajmy – wiele wymagających rzeczy. Testy zaczynamy od obróbki multimediów.
Cinebench, który osobiście uważam za jedno z najbardziej wiarygodnych narzędzi do testu wydajności CPU, wykazał, że w zadaniach wielowątkowych AMD Ryzen 9 3900X absolutnie króluje, poddając w pewną wątpliwość sens istnienia platformy HEDT. Oczywiście wiadomo, że AMD wykorzysta architekturę Zen 2 także w następnej, trzeciej generacji procesorów Threadripper, ale na tę chwilę te pozostają nieobecne.
W testach wydajności ogólnej, zarówno w PCMark 10, jak i PassMark 9.0 możemy zauważyć bardzo wysoki wynik CPU. Nic dziwnego. 12 rdzeni z aktywnym SMT to, do niedawna, była domena platformy HEDT – tyle ma przecież Threadripper 2920X. Jest przy tym niżej taktowany i ma mniej pamięci cache niż bohater dzisiejszego testu.
Także Blender, dobrze wykorzystujący możliwości wielu rdzeni na raz, jest tym środowiskiem, w którym nowa jednostka AMD okazuje się być bardzo mocna. Niepodkręcony Core i9-9900K uzyskuje w tym samym teście znacznie słabszy wynik ponad 17 minut, podczas gdy nowy Ryzen wykonuje zadanie w ledwie 11.
Na następnej stronie sprawdzamy wydajność w grach.