Nasi przodkowie mogli widzieć eksplozję centrum Drogi Mlecznej

Bąble Fermiego to struktury odkryte w 2010 roku w okolicach Drogi Mlecznej, które astronomowie obserwują w zakresie promieniowania rentgenowskiego i gamma. Okazuje się, że powyżej i poniżej naszej galaktyki znajduje się materia w postaci gorącego gazu, który jest pozostałością po wybuchu supermasywnej czarnej dziury, a raczej tego, co do niej wpadło zaledwie około 3,5 miliona lat temu. Bardzo zatem możliwe, że to zdarzenie mogli zobaczyć na nocnym niebie pierwsi przedstawiciele naszego gatunku stąpający wówczas po Ziemi na południowej półkuli. Profesor Bland-Hawthorn z Uniwersytetu w Sydney mówi, że mogło to wyglądać jak strumień światła z zapalonej w środku nocy latarni morskiej.
Nasi przodkowie mogli widzieć eksplozję centrum Drogi Mlecznej

Naukowcy z Australii do obliczenia przybliżonego czasu tego zdarzenia wykorzystali obserwację tzw. strumienia Magellanicznego, czyli gazowych obłoków składających się głównie z wodoru i rozciągniętych na łuku o długości 600 tysięcy lat świetlnych. Okazało się, że gaz ten ma znacznie większą temperaturę w okolicach obu biegunów Drogi Mlecznej, co można tłumaczyć jedynie eksplozją czarnej dziury. Rozbłysk mógł trwać nawet 300 tysięcy lat. Z naszej, ludzkiej perspektywy jest to czas niewyobrażalnie długi. W skali kosmicznej – mgnienie.

Odkrycie oznacza, że centrum naszej galaktyki jest zdecydowanie bardziej aktywne, niż się to wcześniej wydawało. Na początku sierpnia informowaliśmy też o kolejnym niespotykanym rozbłysku w centrum Drogi Mlecznej, jaki zaobserwowali naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego. Czarna dziura, czy raczej materia znajdująca się w pobliżu tego obiektu, nagle zwiększyła swoją jasność 75-krotnie. Za to niezwykłe zjawisko mogło odpowiadać zbliżenie się gwiazdy S0-2 w pobliże czarnej dziury. | CHIP

WARTO PRZECZYTAĆ:

Niespodziewany rozbłysk w centrum Drogi Mlecznej

Więcej:astronomia