Niemiec skazany za morderstwo wygrał prawo do bycia zapomnianym

[banner slot=”text”]
Trubunał
Trubunał

Federalny Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe uznał, że mężczyzna skazany w 1982 r. na dożywocie ma prawo żądać, by jego nazwisko zostało usunięte z wyników wyszukiwania w przeglądarkach internetowych.

Mężczyzna, skazany za zamordowanie dwóch osób, ostatecznie został zwolniony w 2002 r. W myśl orzeczenia powód może żądać usunięcia swojego nazwiska m.in. z archiwów internetowych serwisów prasowych. Wyrok dotyczy m.in. magazynu “Der Spiegel”, który opublikował w latach 80. ubiegłego wieku trzy artykuły, w których pojawia się pełne imię i nazwisko skazanego. W skardze podniesiono argument, że strona pozwana, czyli Spiegel Online GmbH udostępnia archiwum online za darmo i bez żadnego ograniczenia dostępu. Jeśli ktoś wpisze nazwisko osoby wnoszącej skargę, wspomniane artykuły pojawiają się jako pierwsze na liście wyników.

Skarżący o artykułach dowiedział się dopiero w 2009 r. i wówczas poprosił o ich usunięcie. Pierwszy pozew skierowany do sądu federalnego został odrzucony. Sąd federalny stwierdził, że prawo do prywatności nie przeważa nad interesem publicznym i wolnością prasy. 

Federalny Trybunał Konstytucyjny uznał jednak inaczej stwierdzając, że “zasadniczo skarga konstytucyjna została rozpatrzona pozytywnie”. W orzeczeniu Trybunał wziął pod uwagę fakt, że mówiąc wprost zmieniły się okoliczności. Niegdyś informacje było dostępne “w wąskich ramach czasowych”. Obecnie, każdy tekst może znaleźć każdy i przez czas  praktycznie nieograniczony. Jak stwierdził Trybunał: System prawny musi zatem chronić ludzi przed bezterminowym wystawieniem ich na widok publiczny. Jedynie możliwość usunięcia informacji daje im szansę na nowy początek. Możliwość zapomnienia jest jednym z aspektów wolności”.

Trybunał uznał jednak prawo wydawców do wolności słowa i ważną rolę archiwów, stanowiących źródło wiedzy. Dlatego Trybunał zalecił, by za każdym rasem prawo do bycia zapomnianym realizowane było adekwatnie do okoliczności. Znaczenie ma zarówno czas jaki upłynął od konkretnego wydarzenia, jak i ewentualny wpływ archiwalnych informacji na życie konkretnej osoby. Celem – jak czytamy w uzasadnieniu –  jest osiągnięcie równowagi, czyli zachowanie dostępu do oryginalnego tekstu, z jednoczesnym jego ograniczeniem, uwzględniającym potrzebę ochrony danej osoby, – szczególnie w odniesieniu do zapytań dotyczących nazwiska, zadawanych wyszukiwarkom.

Więcej:prawo