26-letnia Christina Hunger nauczyła swoją obecnie 18-miesięczną suczkę Stellę wyrażać swoje uczucia i prośby za pośrednictwem programowalnej tablicy. Pies potrafi "powiedzieć" kiedy jest głodny, kiedy chce wyjść na zewnątrz, a kiedy za kimś tęskni.
Mówi się, że przeciętny pies ma inteligencję dwuletniego dziecka. Ale osobiście znam dzieci, które w tym wieku nie wypowiadały jeszcze pół słowa, natomiast Stella zna ich już 29. I co więcej, potrafi z nich składać zdania. Ze swoją właścicielką komunikuje się za pomocą specjalnej maty składającej się z przycisków. Każdy przycisk wypowiada inne słowo. Gdy Stella, chce coś powiedzieć, po prostu podchodzi do maty i wybiera odpowiednią kombinację.
Christina przyznaje, że Stella potrafi ją zadziwić każdego dnia. Któregoś dnia suczka popiskiwała pod frontowymi drzwiami i nie mogła usiedzieć na miejscu. Kobieta sądziła, że chce po prostu wyjść na dwór, ale Stella podeszła do swojego komunikatora i nacisnęła trzy słowa: „Chcę”, „Jake” i „Przyjdź”. Następnie wróciła znów pod drzwi. Okazało się, że nie mogła się po prostu doczekać powrotu Jake’a, narzeczonego Christiny. Gdy wrócił on do domu suczka podbiegła do maty i wybrała słowo „Szczęście”. Poniżej możecie zobaczyć kilka zarejestrowanych przykładów.
Gdy Christina przypadkowo nacisnęła na macie słowo „piłka”, Stella natychmiast przybiegła ze swoją piłeczką i położyła ją na matę, po czym przycisnęła słowo „dobrze”. Później wybrała kombinację: „szczęście”, „piłka”, „chcę”, „na zewnątrz”.
– Stella potrafi zmienić swoją wiadomość, gdy nie czuje się zrozumiana, dokładnie tak, jak my to robimy. Jeżeli ktoś nas nie rozumie, zmieniamy słowa, których używamy by lepiej coś wyjaśnić – tłumaczy Christina. Widać to dobrze na powyższym filmie. Najpierw Stella wybiera słowa „chodź” i „zabawa”. Gdy nie uzyskuje oczekiwanej odpowiedzi dodaje „na zewnątrz”, „zabawa”, „kocham cię”.
Pies komunikuje się także inaczej, gdy jest zdenerwowany. Gdy Stella usłyszała coś na zewnątrz i chciała wyjść na dwór, a Christina powiedziała, że musi zostać w domu, suczka dziewięć razy z rzędu wybrała „Spójrz”, a potem „chodź na zewnątrz”.
Imponujące jest także powyższe nagranie. Gdy Stella naciska słowo „na zewnątrz”, to nie wydaje dźwięku. Najwyraźniej w przycisku skończyła się bateria. Suczka powtarza tę operację raz jeszcze, a kiedy nie widzi rezultatu prosi o pomoc wybierając słowa „nie” i „pomocy”.
Każdy właściciel psów dobrze wie, że to zdolne bestie i że można je nauczyć wiele. Tak naprawdę żadne futurystyczne komunikatory czy obroże, które tłumaczą nam ich zachowanie nie są nam potrzebne, ale na pewno miło byłoby w naturalny sposób porozmawiać ze swoim pupilem, tak jak robi to właśnie Christina. Swoją drogą, może warto spróbować tej metody? Taką matę łatwo samodzielnie zbudować. Podobne przyciski znajdziecie np. na Alliexpress. | CHIP
Choć staramy się je ograniczać, wykorzystujemy mechanizmy takie jak ciasteczka, które pozwalają naszym partnerom na śledzenie Twojego zachowania w sieci. Dowiedz się więcej.