Foreo straciło na Black Friday duże pieniądze

Foreo – producent okrutnie drogich elektrycznych urządzeń do pielęgnacji twarzy – potwierdził, że w trakcie Black Friday (29 listopada br.) w wyniku błędu na stronie internetowej foreo.com, można było kupić myjkę do twarzy o nazwie UFO za 43 zł. Regularna cena tego urządzenia to 1199 zł. Błąd spowodował, że flagowe urządzenie do pielęgnacji, o nazwie UFO, sprzedawane było za 43 zł. Regularna cena produktu to 1199 zł, co oznacza, że w wyniku błędu produkt został przeceniony aż o 96%!
foreo
foreo

Informacja o tak niskiej rozeszła się oczywiście błyskawicznie w sieci i w efekcie, w ciągu dwóch godzin niewiarygodnej promocji sprzedało się 38 tys. urządzeń. Internauci z Polski zamówili 9 704 urządzeń UFO po 43 zł. Z tytułu tych zamówień Foreo zarobi trochę ponad 400 tys. zł. W przypadku ceny regularniej wartość zamówień wyniosłaby ponad 11 mln zł.

foreo

Foreo oferuje obecnie 50-proc. promocję na UFO. Inna rzecz, że nawet przy obniżce ceny o połowę trudno uznać, że kolejne tysiące “rzucą” się na urządzenie do pielęgnacji twarzy.

Łącznie Foreo w ciągu dwóch feralnych godzin sprzedało, a można uznać, że rozdało, łącznie 38 tys. urządzeń. Co, jak obliczyła firma, oznacza dla niej stratę 10 mln. dol. przychodu. Nie jest to aż tak oczywiste wyliczenie, bo nie można zakładać, że przy innej cenie byłoby aż tylu chętnych. Nie ma za to wątpliwości, że dla Foreo Black Friday faktycznie będzie czarnym piątkiem, ponieważ szwedzka firma postanowiła wywiązać się z umowy i dostarczyć wszystkie zamówione urządzenia. 

foreo

Twórca Foreo, Filip Sedic oświadczył bowiem, że marka zobowiązuję się zrealizować wszystkie zamówienia złożone w piątek 29 listopada.

Na rynku nie istnieje drugie takie urządzenie do pielęgnacji jak UFO, więc jeśli wiadomość o rekordowej obniżce na foreo.com dotarła do tysiąca osób na całym świecie, w zaledwie 2 godziny, to znaczy, że tym razem to fani Foreo byli bardziej czujni…. niż my, z powodu szaleństwa zakupowego w Czarny Piątek. Straciliśmy ponad 10 milionów dolarów przychodu, ale zyskaliśmy prawie 40 000 nowych klientów na cały świecie, co jest pozytywną myślą, szczególnie w kontekście przedświątecznej atmosfery. Będziemy zatem honorować wszystkie zamówienia i postaramy się, aby wszystkie zakupu zostały zrealizowane w obiecanym przez nas terminie – komentuje Sedic.

Foreo wyszło z twarzą, a NTT…

Zupełnie inną postawę zaprezentował polski dystrybutor, firma NTT System, która “czarnopiątkowym” nabywcom odmówiła wysłania zamówionych telefonów, tłumacząc że odstępuje od umowy ze względu na… zbyt dużą obniżkę, która odstaje od warunków cenowych. W ofertach umieszczonych w sklepie NTT System na Allegro podana została podobno zbyt niska cena. W liście wysłanym do jednego z nabywców sprzedawca oświadczył, że “Cena jest aż o 15% procent niższa od oficjalnej ceny (rynkowej) ustalonej przez producenta, co wskazuje, że błąd miał charakter istotny”. Istotny charakter błędu umożliwia, zgodnie z obowiązującymi przepisami, odstąpienie od sprzedaży. Błąd miał pojawić się w wyniku niewłaściwego działania systemu sprzedażowego. Przy okazji, firma pouczyła klienta, że sam mógł zauważyć, że cena telefonów “w sposób jednoznaczny i niebudzący wątpliwości wskazywała na błąd”.

Korespondencja natychmiast pojawiła się na stronie wykop.pl, a internauci nie zostawili na NTT System suchej nitki, słusznie zauważając, że 15-proc. obniżka w obecnych czasach nie jest niczym nadzwyczajnym.

“Robią sobie jaja z ludzi. W czasie przedłużonego black friday anulowali zakup telefonu OnePlus 7 PRO mimo, że jego cena została obniżona względem innych ofert o 10-15%, natomiast względem oferty na oficjalnej stronie OnePlus dosłownie o grosze” – grzmi inny z nabywców.

… ostatecznie uległo presji

„W nawiązaniu do sytuacji związanej z zakupami w NTT System S.A. telefonów OnePlus 7 Pro 8 GB/25 6GB Almond i z późniejszym przesłanym przez spółkę do Klientów „Oświadczeniem Sprzedawcy” informujemy, że opublikowana w dniu 30 listopada 2019 roku cena produktu istotnie była wynikiem błędu systemu. Ww. oświadczenie niepotrzebnie tylko skomplikowało sytuację – przyznajemy, iż nie powinno ono trafić do Klienta.
NTT System S.A. w trosce o naszych Klientów, z poszanowaniem ich praw, wszystkie zamówienia będące przedmiotem sprawy niezwłocznie zrealizuje z uwzględnieniem niższej ceny, widniejącej przy produkcie w dniu zakupu.” – poinformowała spółka.

Czy naprawdę 15 proc. obniżki, nawet jeśli nie taki był zamiar, było nie do udźwignięcia dla dużego polskiego dystrybutora, skoro szwedzka firma podjęła się wysyłki towarów przecenionych o 96 proc., z pewnością dokładając do interesu? | CHIP

Więcej:Black Friday