Mobilne Might & Magic w niczym nie przypomina innych odsłon serii

Wszystkie osoby powyżej 30 lat na dźwięk słów “Might & Magic” pamiętają zapewne doskonałych, turowych “hirołsów”. Ewentualnie mniej popularny pierwowzór, czyli właśnie serię tytułowych gier fabularnych, która doczekała się ostatniej części w 2014 roku. Cała marka jest jedną z najlepiej wspominanych gier Ubisoftu, dlatego nieoczekiwana zapowiedź nowej odsłony z tego uniwersum wywołała u graczy gęsią skórkę. Niestety, z perspektywy fana klasyki gatunku, “Might & Magic: Chess Royale” nie będzie z tym, czego oczekiwał.
might & magic
might & magic

might & magic
Gracze powalczą bohaterami znanymi z uniwersum MIght & Magic (fot. Ubisoft)

Might & Magic: Chess Royale – zasady gry

Nowa odsłona to auto battler, czyli gra, w której jedynym zadaniem gracza jest rozstawienie jednostek wojskowych na swojej połowie pola. Niektóre jednostki dają bonusy przy odpowiednich ustawieniach, więc chodzi tu po prostu o dobranie strategii. Po rozpoczęciu bitwy gracz nie ma już jednak wpływu na jej przebieg. Nie może kontrolować jednostek, a jedynie obserwować całą walkę. Pierwszą tego typu grą była “Dota Auto Chess”, która zadebiutowała w 2019 roku. Niedawno pisaliśmy też o “Ustawce”, czyli o dodatku do “Hearthstone’a”, który wprowadza właśnie taki tryb zabawy. W przypadku “Hearthstone’a” ożywił on nieco społeczność graczy, więc jak widać nawet taka rozrywka może przypaść do gustu.

W przypadku “Might & Magic: Chess Royale” gracz będzie pojedynkował się w meczach przeciwko 100 osobom. Zwycięzca każdego pojedynku przechodzi dalej – ot, wariacja na temat battle royale. Ubisoft zdradził, że to będą naprawdę szybkie pojedynki. Pokonanie 99 osób powinno nam zająć ok. 10 minut. To produkcja, która ma wypełnić nam czas w autobusie czy na szkolnej przerwie.

Premiera na iOS i Androida odbędzie się już 30 stycznia. Pobranie będzie bezpłatne, ale w grze wystąpią mikropłatności. Z jednej strony szkoda, że Ubisoft nie myśli o powrocie do “Heroes of Might & Magic”. Z drugiej, biorąc pod uwagę ile obecnie zarabia się na mobilnych grach, trudno mu się dziwić, że woli inwestować w znacznie prostszą rozrywkę na mniejsze ekrany. | CHIP