TEST: Logitech MX Vertical – zdrowa myszka

Z komputerami pracuję już grubo ponad 20 lat więc temat ergonomii obsługi wszelkiej maści komputerów stacjonarnych i przenośnych jest mi bardzo bliski. Zawsze starałem się używać możliwie jak najwygodniejszej klawiatury i myszki, a od kilkunastu lat stale stosuję żelową podkładkę pod dłonie. Dotąd byłem więc przekonany, że właściwie dbam o zdrowie własnego nadgarstka, narażonego na wielogodzinne używanie urządzeń wskazujących. I tkwiłem w tym przekonaniu do chwili, gdy po raz pierwszy chwyciłem dłonią najnowszą ergonomiczną mysz Logitecha, czyli MX Vertical. Od razu zrozumiałem, że to jest właśnie to. Dlaczego nikt wcześniej na to nie wpadł? Tylu producentów, tyle badań, projektów i nikomu nie przyszło go głowy, żeby dłoni użytkownika myszy pozwolić zachować naturalną pozycję?
Logitech MX Vertical
Logitech MX Vertical

Oczywiście zdaję sobie sprawę, iż nowy pomysł Logitecha nie każdemu od razu przypadnie do gustu. Ba, pewnie części z nasz nigdy nie spodoba się taka idea sterowania kursorem po ekranie. Ci jednak, którzy dadzą sobie szansę wypróbowania MX Vertical być może doznają olśnienia. Jednak po kolei.

Logitech MX Vertical
Kto powiedział, że ergonomiczna myszka komputerowa nie może być ładna?

Bez wdawania się w opisy modnego od jakieś czasu “unboxingu” przejdę od razu do konkretów. W pudełku z produktem otrzymujemy myszkę, odbiornik unifying oraz kabel z USB na USB-C, bo właśnie w ten ostatni interfejs wyposażono samą myszkę. Ma ona wbudowany akumulator, który wystarczy naładować raz na dwa, trzy miesiące. Zaznaczam jednak, że taki czas wytrzymałości uzyskałem, pamiętając o wyłączaniu myszy po zakończonej pracy. W innym przypadku, włączona non stop i tak powinna wytrzymać około miesiąca. Jeśli nawet ulegnie całkowitemu rozładowaniu, wystarczy podładować ją przez mniej więcej 2 minuty, by żwawo ruszyła do pracy. Energii wystarczy jej wówczas na kilka godzin. Wydajność w zupełności wystarczająca tym bardziej, że ładując wbudowany w myszkę akumulator można pracować po kablu USB.

Zanim jednak zagłębimy się w techniczne detale pozostańmy przy tak entuzjastycznie opisanej przeze mnie na wstępie ergonomii. Otóż Logitech MX Vertical to jakby mysz zawieszona w powietrzu pod kątem 57 stopni do powierzchni roboczej biurka. Taki kąt specjaliści od ergonomii uznali za najbardziej naturalną pozycję, jaką nasza dłoń przyjmuje, gdy położymy ją swobodnie na blacie. Podobne nachylenie ręki pojawia się, gdy piszemy ręcznie. I ponoć takie ułożenie zmniejsza ucisk na nadgarstek, a dodatkowa, umieszczona pod myszą podpórka zapewnia wygodne podparcie dla kciuka.

Logitech MX Vertical

Przyznam, iż przyzwyczajenie i opanowanie precyzyjnego manipulowania kursorem myszy za pomocą MX Vertical zajęło mi kilka godzin, ale z pewnością było warto. Nieznośne naprężenie wierzchniej części dłoni pojawiające się zwykle po kilku godzinach intensywnej pracy z tradycyjną myszką tu nie występuje. Przyłapałem się na tym, że mając do wykonania nawet prostą operację, przy której mógłbym posłużyć się skrótem klawiaturowym czy choćby touchpadem – mimo wszystko chętniej chwytałem za mysz. Chwyt jest przyjemny, naturalny, a powierzchnia MX Vertical odpowiednio nagumowana. Tworzywo, z jakiego ją wykonano jest bardzo wysokiej jakości. Również ergonomii przycisków czy rolki nie można niczego zarzucić, a płynna regulacja czułości pracy sensora myszy pozwala szybko dobrać preferowane ustawienie.

Jedynym, na szczęście krótkotrwałym negatywnym odczuciem jakiego doświadczyłem używając MX Vertical było uczucie tkliwości, jakie pojawiło się na zewnętrznej krawędzi ręki. Jeśli pamiętacie szkolne czasy, to niektórzy z was z pewnością przypomną sobie, że brzeg piszącej dłoni wysmarowany był ołówkiem lub kredkami np. w wyniku intensywnego kolorowania muchomorków lub rysowania szlaczków. Teraz piszemy ręcznie dużo mniej, więc dla odzwyczajonej ręki taki długotrwały kontakt z podłożem może być mało komfortowy. Po wspomnianych dwóch miesiącach moje zmysły najwyraźniej przywykły do nowego bodźca, bo odczucie zniknęło.

Logitech Options
Aplikacja Logitech Options pozwala wygodnie i w sposób intuicyjny skonfigurować czy zmieniać ostawienia i funkcje MX Vertical.

Logitech MX Vertical i jego FLOW

Jeśli chodzi o interfejsy bezprzewodowe, to Logitech MX Vertical wyposażono w dedykowany odbiornik unifying, ale nawet bez niego gryzoń może komunikować się z komputerem za pomocą interfejsu Bluetooth. Mysz można połączyć z trzema urządzeniami jednocześnie. Mało tego. Dzięki oprogramowaniu Logitech Options z funkcją FLOW możemy jednocześnie sterować dwoma, a nawet trzema urządzeniami za pomocą jednej myszy. Działa to podobnie jak komputer z pulpitem rozszerzonym na trzy monitory z tym, że tu mamy do czynienia z trzema różnymi urządzeniami. Chcąc przesunąć kursor z ekranu np. peceta na laptopa po prostu przesuwamy kursor do krawędzi ekranu i po chwili kursor “przeskakuje” na ekran drugiego. Proste i bardzo intuicyjne. Co więcej w identyczny sposób możemy przenosić dane między komputerami metodą kopiuj u wklej. Bardzo przydaje się tu możliwość pracy MX Vertical z dwoma interfejsami bezprzewodowymi – nie musimy kupować drugiego odbiornika unifying. Wystarczy, że podłączymy go do jednego, a z drugim sparujemy mysz za pomocą Bluetooth. Prościej już się chyba nie da.

Logitech FLOW
Dzięki technologii Logitech FLOW za pomocą MX Vertical może sterować kilkoma urządzeniami i szybko przenosić między nimi dane, nawet jeśli pracują pod kontrolą różnych systemów – np. Windows i MacOS.

DANE TECHNICZNE:

Sensor myszyOptyczny
InterfejsUSB
Komunikacja2,4 GHz, Bluetooth, USB
Maksymalna czułość [DPI]4000
Liczba przycisków6
Rolka przewijania1 rolka
ZasilanieWbudowany akumulator
Waga [g]135 g

Warto jedynie pamiętać, że technologia Logitech FLOW działa, o ile wszystkie współpracujące urządzenia są podłączone do tej samej sieci lokalnej. Za to nie ma znaczenia czy współpracujące komputery działają pod kontrolą tego samego systemu operacyjnego czy różnych – na przykład Windows i MacOS. Jeśli dokupimy kompatybilną klawiaturę to również ona będzie przełączać się między komputerami podążając za kursorem myszy.

Choć sama technologia Logitech FLOW nie jest nowa to jednak jej aktualna wersja tak mnie urzekła, że postanowiłem używać jej na co dzień, zwłaszcza, ze często pracują na dwóch a nawet trzech urządzeniach jednocześnie. FLOW znacznie tą pracę przyspiesza i ułatwia a o to przecież chodzi.

Na koniec informacja, która zapewne u większości czytelników wywoła pewną konsternację. Tak, ta mysz kosztuje sporo. W polskich sklepach ceny zaczynają się o 343 zł (najtańsza jest oferta na Amazon.de). To jak na mysz rzeczywiście dużo. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę jej trudne do przecenienia atuty, jak zbawienny wpływ na nadgarstek (kto doświadczył zespołu cieśni nadgarstka, ten wie o czym mowa), czy choćby komfort pracy i dodamy do tego możliwość obsługi wielu urządzeń (i to właściwie jednoczesnej), to ów wydatek zyskuje sens. Pomyślcie o tym, ile kosztuje wizyta u ortopedy specjalizującego się w schorzeniach ręki. Cena MX Vertical przestanie mieć wówczas znaczenie. | CHIP