Zazwyczaj mikroskopy mają utrudniony dostęp do mózgu, ponieważ na drodze stają im czaszki. Te rozpraszają i blokują światło, przez co uzyskanie kompletnych obrazów mózgu jest niemożliwe. W efekcie naukowcy – jeśli chcą dostać się do środka – muszą korzystać z inwazyjnych metod, które stwarzają potencjalne zagrożenie.
Niedawno opracowana metoda pozwala uniknąć tych problemów, a ustalenia na jej temat zostały opublikowane na łamach Optica. Jeśli wierzyć autorom, ich sposób opiera się na tworzeniu szczegółowej mapy ukazującej umiejscowienie naczyń mózgowych, zapewniając dostęp do ważnego narzędzia diagnostycznego.
Dzięki nowej metodzie naukowcy mogą w nieinwazyjny sposób zajrzeć do wnętrza mózgu
Głównym autorem badania w tej sprawie był Daniel Razansky, przedstawiciel Uniwersytetu w Zurychu. Wraz ze współpracownikami wstrzyknął on myszom fluorescencyjne krople, które przemieszczały się po układzie krwionośnym. W kolejnym kroku naukowcy wykorzystali światło podczerwone o określonej długości fali, aby podświetlić wprowadzony płyn. Na podobnej zasadzie działa funkcjonalne obrazowanie metodą rezonansu, które również pozwala ocenić aktywność poszczególnych obszarów mózgu. W tym przypadku jednak przełomowy był fakt, że skorzystano z mikroskopii fluorescencyjnej.
Obecnie naukowcy próbują udoskonalić swoją technikę tak, aby uzyskać wyższą rozdzielczość w 3D. Jeśli uda się tego dokonać, to metoda mogłaby stać się przydatnym narzędziem diagnostycznym i medycznym. Nietrudno też wyobrazić sobie szereg zastosowań w badaniach o podłożu biologicznym, mających na celu lepsze poznanie budowy i funkcjonowania mózgu.