Wielka premiera Skoda Fabia 2021. Sprawdźcie, czego możecie oczekiwać

Segment B przeżywa obecnie szturm nowości po premierze nowego Volkswagena Polo i SEATa Ibiza, do których dołączył właśnie najbardziej obiecujący nowy gracz. Miała właśnie miejsce premiera Skoda Fabia 2021, która nad wspomnianymi modelami ma jedną ważną przewagę – jest zupełnie nową generacją, a nie odświeżeniem i to może sprawić, że utrzyma miano jednego z najlepiej sprzedających się modeli Skody, jako że rozeszła się od 1999 roku w nakładzie ponad 4,5 miliona egzemplarzy. 
Wielka premiera Skoda Fabia 2021, Skoda Fabia 2021, Skoda Fabia, Fabia 2021, premiera Skoda Fabia 2021
Wielka premiera Skoda Fabia 2021, Skoda Fabia 2021, Skoda Fabia, Fabia 2021, premiera Skoda Fabia 2021

Jak to najczęściej bywa, zupełnie nowa generacja, to też całe mnóstwo nowości i tak też Skoda Fabia 2021 w formie skromnego hatchbacka (w 2023 roku doczekamy się wersji kombi) sięgnęła po nową platformę MQB A0 i szereg znaczących nowości względem poprzedników na wszystkich frontach. Nowa Fabia czwartej już generacji urosła i to sporo, bo jest teraz o 111 mm dłuższa względem poprzednika (mierzy 4108 mm długości), a jej rozstaw osi wynosi teraz 2564 mm, czyli jest o 94 mm dłuższy. Spokojnie jednak – Fabia jest ciągle modelem przeznaczonym do miejskich wojaży, co akcentuje zwiększony o 50 litrów bagażnik, który teraz pomieści w sobie aż 380 litrów i 1190 litrów po złożeniu tylnej kanapy. 

Jak już zapewne zauważyliście, Skoda Fabia 2021 różni się od poprzedników zupełnie nowym, bardziej eleganckim, choć nieco nudnawym w moich oczach nadwoziem, które zaliczyło poprawę co do oporu powietrza, który spadł z 0,32 do 0,28. Jednak może nie powinniśmy oczekiwać specjalnych rewolucji w myśl wyglądu i zadowolić się dwoma nowymi lakierami (Orange Sunset i Graphite Grey) oraz 18-calowymi, unikalnymi felgami? Zwłaszcza że kwestie wyglądu dopełniają ekskluzywne wersje, które do mieszanki dorzucą kontrastujące z nadwoziem osłony lusterek bocznych, ramkę maskownicy chłodnicy i dach w kolorze Black Magic lub Graphite Grey. 

Chociaż jest tradycyjnie i bez opadu szczęki, topowe wydanie Skoda Fabia 2021, które widzimy na zdjęciu, może się podobać za sprawą swojego panoramicznego dachu szklanego i światłami LED. Tego, co nie widać na pierwszy rzut oka, to zamontowanego na maskownicy zestawu czujników i radarów dla systemów bezpieczeństwa i wspomagania z Park Assist na czele. 

Wnętrze Fabii 2021, to istny natłok świetnych i niespotykanych nigdy wcześniej dodatków

Gdyby nowe nadwozie Wam nie wystarczyło, kabina Fabii czwartej generacji również została całkowicie przeprojektowana i teraz może pochwalić się cyfrowym zestawem wskaźników o przekątnej 10,25 cala i system informacyjno-rozrywkowy z ekranem dotykowym o wielkości do 9,2 cala. Po raz pierwszy w modelu znalazła się dwustrefowa klimatyzacja, podgrzewana kierownica, podgrzewana przednia szyba, oświetlenie LED kabiny i centralne nawiewy na tylnych siedzeniach. Z tyłu znajduje się również środkowy podłokietnik, a całość dopełnia lepiej wyciszona kabina i całe mnóstwo sprytnych dodatków w ramach gamy Simply Clever. 

Silniki Skoda Fabia 2021

Gama jednostek napędowych Fabii nowej generacji nie zaskakuje i tak też zaczyna się od wolnossącego 1,0-litrowego silnika benzynowego z trzema cylindrami o mocy 65 lub 80 koni mechanicznych i 93 Nm momentu obrotowego. Takie skromne wyboru razem z pięciomanualną skrzynią zapewniają sprint do setki w aż 15,5 lub 15,1 sekundy, a maksymalnie rozpędza się do kolejno 172 i 179 km/h. Wybór turbodoładowanego 1,0-litrowego silnika o wydajności 95 KM i 175 Nm, zmienia te wartości do 10,6 sekundy i 195 km/h, co przy wyborze wydajniejszej wersji (110 KM, 200 Nm) zalicza kolejne wzrosty do 9,7 sekundy i 205 km/h. Ta mocniejsza wersja pozwala też dopłacić do siedmiobiegowego DSG, który skraca czas sprintu do 9,5 sekundy. 

Najbardziej zrywnym i obiecującym wariantem jest tradycyjnie flagowy model, do którego powróci czterocylindrowy silnik 1.5 TSI o mocy 150 KM i 250 Nm w połączeniu wyłącznie z DSG, który obniży czas sprintu do setki do 7,9 sekundy i maksymalnie pozwoli osiągnać 225 km/h. Jak widzicie, na silniki diesla nie ma co liczyć, jak również jakiekolwiek formy elektryfikacji, a szkoda, choć kwestię oszczędności paliwa uzupełniają elektronicznie sterowane otwory wentylacyjne, które zmniejszają zużycie paliwa o 0,2 litra/100 km przy stałej prędkości 120 km/h, czy specjalne aerodynamiczne felgi.