Jednym z programów telewizyjnych poświęconych temu zagadnieniu jest dokument Panorama realizowany przez BBC. Produkcja opisuje, w jaki sposób władze wykorzystują SI w formie środka do kontrolowania obywateli. Dużo uwagi poświęca się technologii nadzoru stosowanej w Chinach, czyli kraju mającym aspiracje do zdobycia pozycji lidera w zakresie sztucznej inteligencji do 2030 roku. Inne kraje nie pozostają daleko w tyle, a przykład mogą stanowić Stany Zjednoczone, gdzie wykorzystywano system rozpoznawania twarzy do ścigania uczestników protestów.
Według prezesa Microsoftu wizja przedstawiona w książce Rok 1984 może się urzeczywistnić w najbliższych latach
Najcenniejszym zasobem na świecie, którego wagę często się pomija, są… dane. Informacje dotyczące naszego życia stanowią łakomy kąsek i służą do “karmienia” różnego rodzaju algorytmów. Oczywiście nie ma pewności co do tego, w jaki sposób takie informacje mogą być wykorzystywane. Pojawiają się bowiem obawy dotyczące nadmiernej inwigilacji społeczeństwa. Sztuczna inteligencja może wręcz zacząć przewidywać zachowania poszczególnych osób.
W oparciu o te informacje prezes Microsoftu, Brad Smith, snuje wizję świata rodem z Roku 1984, który miałby stać się rzeczywistością w ciągu najbliższych kilku lat. Smith dodaje, że na świecie są już kraje, w których rzeczywistość w coraz większym stopniu przypomina świat wykreowany przez Orwella. Właśnie dlatego przedstawiciel firmy zajmującej się technologiami nawołuje do ustanowienia praw, które ochronią społeczeństwo, zanim technologia rozwinie się na tyle, by nie dało się jej ujarzmić.
Wielu innych naukowców i osób związanych z branżą technologiczną w przeszłości wyrażało obawy dotyczące rosnącej pozycji sztucznej inteligencji. Oni również wspominali o konieczności uregulowania rynku, co wydaje się koniecznością. Tego typu technologie powodują, że maszyny stają się coraz inteligentniejsze i zyskują na popularności. W efekcie możemy znaleźć się w punkcie, w którym rozwój technologiczny stanie się niekontrolowany i nieodwracalny.