Były pilot marynarki wojennej twierdzi, że widywał UFO każdego dnia

Zespół z ramienia Pentagonu ma w najbliższej przyszłości opublikować raport poświęcony UFO, czyli niezidentyfikowanym obiektom latającym. Ich obserwacje od co najmniej kilkunastu lat są prowadzone przez przedstawicieli marynarki wojennej i sił powietrznych, co potwierdzają słowa jednego z nich.
Były pilot marynarki wojennej twierdzi, że widywał UFO każdego dnia

Były porucznik Marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych, Ryan Graves, udzielił wywiadu na rzecz CBS News o swoich doświadczeniach w tej sprawie. Pilot twierdzi, że od 2015 roku widywał obiekty zachowujące się w nie do końca wyjaśniony sposób, które pojawiały się w przestrzeni powietrznej nad Virginia Beach. Jakby tego było mało, jego spotkania z UFO miały codzienny charakter i powtarzały się w okresie około dwóch lat.

W ostatnim czasie tego typu rewelacje nie są odosobnionym zjawiskiem. The New York Times opublikował raport o serii nieujawnionych nagrań ukazujących tajemnicze obiekty, co skłoniło większą liczbą przedstawicieli sił powietrznych i marynarki wojennej do publicznych wypowiedzi poświęconych temu, z czym mieli do czynienia. W „zeznaniach” niemal zawsze pojawiają się wspomnienia o obiektach poruszających się w sposób zaprzeczający znanym prawom fizyki.

Ryan Graves twierdzi, że widywał UFO codziennie przez ok. 2 lata

Ryan Graves wyznał wręcz, że to, z czym się spotykał, wzbudzało w nim zaniepokojenie. Nie chodzi o potencjalnie pozaziemską naturę, lecz fakt, że mogłyby to być elementy uzbrojenia obcych mocarstw. Jeśli faktycznie by tak było, to oznaczałoby to, że inne kraje, np. Rosja, Chiny czy Iran, mają dostęp do technologii wydającej się pochodzić spoza tego świata.

Zarówno Graves jak i inni piloci, którzy zdecydowali się opowiedzieć o swoich doświadczeniach, zmagają się z szyderczym traktowaniem, ponieważ wszelkie doniesienia o UFO spotkają się z reakcjami sceptyków. Oczywiście należy mieć na uwadze, że UFO nie musi oznaczać obiektu o pozaziemskim pochodzeniu – takie określenie stosuje się również względem zupełnie normalnych, choć nierozpoznanych pojazdów.

Rozmówca nie wyklucza udziału Rosji i Chin w tego typu obserwacjach i jest pewien co do jednego: to, z czym spotkał się on jak i inni piloci, musiało być naprawdę zaawansowaną technologią. Aby to uplastycznić, Graves dodał, iż chodzi o technologię zdolną do osiągania przeciążeń rzędu 600-700G, poruszania z prędkością ponad 20 tysięcy kilometrów na godzinę oraz zdolną do unikania radarów. Co więcej, jest ona w stanie poruszać się w powietrzu, wodzie i najprawdopodobniej także w przestrzeni kosmicznej. Szczególnie interesujący wydaje się przy tym fakt, że tego typu obiekty wydają się nie posiadać napędu, czy skrzydeł, a mimo to łamią prawa fizyki.