Nie mowa tutaj o wymianie chłodzenia, śledzi, czy malowaniu karty, a ingerowaniu w jej – wydawałoby się, że nietykalne – komponenty składowe. Wprawdzie daleko temu do zabawy z rdzeniem graficznym, bo najpewniej jest to zupełnie niemożliwe, ale wymiana kości pamięci i tak robi sporo wrażenia. Tego właśnie dokonał wspomniany modder, który wziął na warsztat wadliwy egzemplarz karty GeForce RTX 2080 Ti.
![](/_next/image?url=https%3A%2F%2Fkonto.chip.pl%2Fuploads%2F2021%2F05%2FZmodyfikowany-GeForce-RTX-2080-Ti-moglby-wesprzec-22-GB-pamieci-GDDR6-2.jpg&w=1600&q=85)
Nie jest to pierwszy raz, kiedy widzimy podobne projekty spod jego rąk, jako że do tej pory podobnie postąpił już z kartą RTX 2070 i RTX 3070, po prostu zwiększając ich pokład pamięci. Dokonuje tego na pozór prosto, ale w praktyce już nieco bardziej skomplikowanie, ponieważ operacja wymaga zupełnej wymiany kości pamięci. Początkowo wadliwy egzemplarz wedle historii był “na naprawie” w trzech serwisach, gdzie zniszczono go jeszcze bardziej, ale kiedy już trafił w ręce VIK-on, rozpoczął powrót do żywych.
Wygląda na to, że zmodyfikowany GeForce RTX 2080 Ti działałby z 22 GB pamięci bez problemu, ale braki na rynku uniemożliwiły test
Ponoć karta była w tak opłakanym stanie, że modder musiał ponownie przylutować rdzeń graficzny, wymienić moduły pamięci, a następnie naprawić ścieżki na laminacie. Niestety przez braki modułów pamięci na rynku nie był w stanie wymienić 8 gigabitowych kości na 16 gigabitowe, co pozostawiło GeForce RTX 2080 Ti na fabrycznych 11 GB GDDR6.
Jednak nie poprzestał na tym i sprawdził, czy za pomocą modyfikacji można sprawić, że zmodyfikowany GeForce RTX 2080 Ti mógłby w stanie obsłużyć dwa razy więcej pamięci, czyli całe 22 GB. Wyszło na to, że rzeczywiście mógłby, a modyfikacja kontrolera pamięci z 11 GB na 22 GB, choć pozwoliła się uruchomić systemowi, kartapozostawała niestabilna.