Nowy satelita Sił Kosmicznych USA skorzystał z podwózki samolotu

W ramach misji Tactically Responsive Launch 2 (TacRL-2) nowy satelita Sił Kosmicznych USA znalazł się na niskiej orbicie okołoziemskiej w ważnym sprawdzianie. O co dokładnie chodzi?
Nowy satelita Sił Kosmicznych USA
Nowy satelita Sił Kosmicznych USA

Zwykle opracowanie nowego satelity zajmuje lata, jak zresztą samo jego umieszczenie na orbicie. Dlatego amerykańskie Siły Kosmiczne postanowiły zmienić ten stan rzeczy, a raczej sprawdzić, czy są w stanie tego dokonać. Udało się. Według szefa operacji kosmicznych gen. Jaya Raymonda pierwszy etap zajął zaledwie 11 miesięcy, a drugi cztery miesiące.

Czytaj też: Nowy chiński myśliwiec FC-31 dostrzeżony po dobrych 9 latach

Satelita Sił Kosmicznych USA powstał i został wystrzelony w rekordowym czasie

Wystrzelenie dosyć tajemniczego satelity miało miejsce 13 czerwca, ale ten w całej historii jest tylko małym fragmentem układanki. Według NASA Spaceflight był to mały satelita demonstracyjny, najpewniej taktyczny, który został wyposażony w aparaturę do “świadomości domeny kosmicznej”. To zazwyczaj obejmuje wykrywanie, katalogowanie i monitorowanie obiektów stworzonych przez człowieka w kosmosie, od orbitujących śmieci kosmicznych po inne satelity.

Czytaj też: Rakietowy transport pragnieniem lotnictwa USA. Elon Musk może pomóc

Misja TacRL-2 miała jednak na celu, przede wszystkim dwa aspekty umieszczania satelitów na orbicie. Po pierwsze, Siły Kosmiczne USA chcą uniezależnić się od niewielu platform startowych zlokalizowanych w Kalifornii i na Florydzie. Obiekty te byłyby celami o wysokim priorytecie w wielkiej wojnie. Po drugie, w ramach TacRL-2 chciano przyspieszyć planowanie i realizację startów.

W obu przypadkach ważną rolę odegrał w tym samolot pasażerki Lockheed L-1011 “Stargazer”, który wystartował z lotniska z rakietą Pegasus XL firmy Northrop Grumman. Wszystko poszło sprawnie, kiedy pierwszy stopień Pegasusa XL odczepił się od samolotu na wysokości 12000 metrów i automatycznie umieścił satelitę na niskiej orbicie okołoziemskiej.

Czytaj też: Myśliwiec, niszczyciel czy okręt podwodny? Marynarka USA musi wybrać

Poza tym, z oficjalnego ogłoszenia wynika, że ten proces był dla US Space Force również ogromną pokazówką, która ma na celu zniechęcić konkurencję do mierzenia się z USA na kosmicznym poletku. To jednak tylko początek dla tej służby. Po udowodnieniu, że rzeczywiście “da się” przyspieszyć umieszczenie rakiety na orbicie, teraz kolejne misje TacRL będą rozwijać tę koncepcję w następnych misjach, które zaplanowano na lata 2022 i 2023.