Aby odpowiedzieć na to pytanie, astronomowie prowadzą program California Legacy Survey, który rozpoczął się ponad trzy dekady temu. Z zebranych w tym czasie danych wynika, że masywne planety mają tendencję do krążenia w odległości od 1 do 10 jednostek astronomicznych od swoich gwiazd. W większości przypadków będzie to oznaczało obecność “na przedmieściach”. Dla porównania, Ziemia jest oddalona od Słońca o 1 jednostkę astronomiczną, Jowisz o 5, a Saturn – o 9.
W Układzie Słonecznym znajdują się również planety, które są nieco mniejsze od Jowisza i Saturna, czyli Uran i Neptun, oddalone w jeszcze większym stopniu. Niestety, wiele programów poszukiwawczych nie bierze pod uwagę na tyle małych i odległych obiektów, które wchodziłyby w skład innych układów. Dokładne ustalenia w tej sprawie mają się ukazać na łamach The Astrophysical Journal Supplement.
Inne układy planetarne wydają się zorganizowane podobnie do naszego
Co ciekawe, pod koniec lat 90. i na początku XXI wieku nie było wiadomo, czy planety krążące wokół innych gwiazd są ułożone w podobny sposób jak w Układzie Słonecznym. Wraz z upływem czasu i coraz to nowymi technikami badawczymi, okazało się, że w pobliżu gwiazd orbituje zaskakująco dużo egzoplanet określanych mianem gorących Jowiszów. Oczywiście tego typu obiekty są masywne i krążą blisko swoich gospodarzy, więc ich obserwacje są znacznie łatwiejsze, co może nieco zakrzywiać obraz ich powszechności.
California Legacy Survey, związany z obserwacjami 719 gwiazd podobnych do Słońca, miał stanowić rozwiązanie tego problemu. Projekt wykorzystuje trzy główne teleskopy, takie jak W. M. Keck Observatory na Hawajach oraz Shane i Automated Planet Finder wchodzące w skład Lick Observatory. Wokół badanych gwiazd odnaleziono 177 planet, a ich masy są niezwykle zróżnicowane i wynoszą od jednej setnej do 20-krotności masy Jowisza. Niestety, jak na razie naziemne teleskopy, którymi dysponują astronomowie, nie są wystarczająco czułe, aby wykryć planety o masie podobnej do ziemskiej.