Porównanie ekranu
Wyświetlacz w inteligentnej szczoteczce ułatwia nam bardzo dużo rzeczy. Nie musimy wciąż sięgać po aplikację, bo od razu widzimy na nim efekty szczotkowania. Już na wstępie trzeba więc wspomnieć, że Philips 9900 ekranu nie posiada i prócz zmiany intensywności trybów do wszystkiego konieczna jest tutaj aplikacja. Porównany więc tylko modele Oclean X Pro Elite i Oral-B iO9.
W przypadku tego drugiego dostajemy wyświetlacz bez obsługi dotyku, więc co najwyżej możemy przełączyć się pomiędzy trybami szczotkowania. Resztę należy zrobić w aplikacji. Oclean oferuje nam natomiast ekran dotykowy z automatycznym budzeniem. Dokonamy na nim zmian w obrębie trybów szczotkowania, dostosujemy ich intensywność oraz czas. Dzięki temu, chcąc coś zmienić podczas mycia szczoteczką Oclean X Pro Elite nie musimy chwytać za smartfona i odpalać aplikacji. Wystarczy kilka dotknięć ekranu i gotowe.
Podsumowując kwestię ekranu: Philips 9900 jest szczoteczką bez ekranu, Oral-B iO9 ma ekran bezdotykowy i jedynie X Pro Elite oferuje nam interaktywny ekran dotykowy. Dzięki niemu korzystanie ze szczoteczki jest prostsze i przyjazne dla użytkownika, ponieważ szczoteczkę można obsługiwać i wyświetlać wyniki na ekranie.
Porównanie wyników szczotkowania
Philips prezentuje nam czas szczotkowania, pokryte obszary, intensywność i częstotliwość szczotkowania. Największym minusem jest jednak fakt, że przechowuje tylko dane z tygodnia, więc nie można śledzić szczotkowania przez dłuższy czas.
Szczoteczka Oral-B pokazuje nam intensywność szczotkowania, czas i pokrycie. Wyświetlana jest jedynie wartość procentowa, bez wyjaśnień, więc nie do końca wiemy, co tak naprawdę robimy dobrze, a co należy jeszcze poprawić.
Szczegóły prezentuje dopiero Oclean X Pro Elite. Dowiemy się jak długo szczotkowaliśmy zęby w każdej ze stref, co pozwala na ulepszanie procesu mycia. Dostajemy informację o czasie szczotkowania, czy był on wystarczająco długi. Szczoteczka informuje nas o momencie obrotowym, ruchu końcówki i nacisku, dzięki czemu wiemy, czy ten tryb jest dla nas odpowiedni. Dodatkowo, osiągając niskie wyniki w aplikacji znajdziemy szczegółowe informacje wraz z podglądem, jak powinno się to robić.
Jak wygląda w tych szczoteczkach wykrywanie martwych stres?
Philips pokazuje nam co prawda 12 stref szczotkowania, ale jedynie w aplikacji. Na ekranie Oral-B zobaczymy takowych 6 – lewa, prawa i środek (oddzielnie dla góry i dołu), niestety przez to nie zobaczymy, czy nie ominęliśmy którychś partii zębów z przodu lub z tyłu.
Model Oclean pokazuje za to 8 stref, co pozwala nam łatwiej zorientować się, które dokładnie miejsca przegapiliśmy i w efekcie ulepszyć proces mycia zębów.
No właśnie, a jak to jest z tym oglądaniem wyników szczotkowania?
W przypadku Oral-B i Philipsa musimy tutaj sięgnąć po aplikację, bo dopiero tam zobaczymy nasze wyniki. Jest to kłopotliwe i wymaga od nas, byśmy cały czas mieli smartfon przy sobie. Oclean pokazuje nam natomiast wyniki od razu na ekranie i, oczywiście, w aplikacji. Co istotne, nie musimy mieć telefonu cały czas przy sobie. Szczoteczka przechowuje dane, które w dogodnym dla nas czasie możemy zsynchronizować z aplikacją w celu długotrwałego śledzenia naszych wyników. Jak długo Oclean X Pro Elite przechowuje dane? Nie wiem, ale jako ciekawostkę powiem Wam, że właśnie połączyłam swoją szczoteczkę z aplikacją po raz pierwszy od 10 maja. W apce pojawiły się więc dane z ponad miesiąca. Philips i jego tydzień przechowywania danych wypada tutaj jeszcze gorzej.
Podsumowując kwestię wyników szczotkowania: w przypadku Oral-B wyniki szczotkowania wyświetlają się w aplikacji, użytkownicy często narzekają na opóźnienia w przesyłaniu danych, wyniki są zbyt uproszczone, aby informować o rzeczywistych wynikach szczotkowania. I kłopotliwe jest to, że musisz włączać telefon za każdym razem, gdy szczotkujesz. Podobnie w przypadku szczoteczki Phillips. Szczoteczka do zębów Oclean może niezależnie przetwarzać dane i wyświetlać szczegółowe wyniki szczotkowania na ekranie. Nie ma konieczności korzystania z aplikacji, oszczędzamy więc czas i energię. Dodatkowo dostajemy o wiele więcej informacji o szczotkowaniu, więc pozwala to nam wypracować dobre nawyki.
Porównanie czujnika nacisku
Phillips 9900 oferuje nam automatyczną regulację częstotliwości. Przy zbyt dużym nacisku lampka pierścieniowa zmieni kolor i jeśli nie zmniejszymy nacisku w ciągu 5 sekund szczoteczka obniży poziom intensywności szczotkowania.
Oral-B iO9 niestety takiej opcji nie oferuje. Owszem, lampka zmieni kolor ostrzegając nas przed nadmiernym naciskiem, ale to użytkownik sam będzie musiał zmienić poziom intensywności pracy.
Oclean X Pro Elite również wyposażono w automatyczną regulację częstotliwości. Jeśli szczoteczka wykryje za duży nacisk obniży częstotliwość wibracji w celu ochrony zębów i dziąseł.
Podsumowując – Podczas, gdy Oral-B tylko ostrzega przed naciskiem, Oclean obniża częstotliwość wibracji, dzięki temu nasze zęby i dziąsła są chronione. Gdy nacisk będzie poprawny szczoteczka powraca do poprzedniego trybu pracy.
Porównanie trybów szczotkowania
Wiadomo, każdy ma różne zęby, jedni bardziej, inni mniej wrażliwe. Podobnie jest z dziąsłami. Dlatego bardzo ważne jest, by inteligentna szczoteczka oferowała nam odpowiednią ilość trybów szczotkowania, które możemy dostosować do naszych indywidualnych potrzeb.
Oclean ma budowane 4 tryby i ponad 20 trybów w aplikacji, w której najpierw podajemy jakie mamy zęby, określamy nasze preferencje i odcień zębów, dzięki czemu aplikacja może dobrać odpowiedni tryb dla nas. W zależności od stanu naszej jamy ustnej Oclean może dostosować do nas ponad 100 planów. Do tego możemy sami stworzyć najbardziej optymalny dla nas tryb szczotkowania.
Zarówno Oral-B jak i Philips oferują tylko określoną liczbę trybów. Jest to, kolejno 7 i 5. Nie ma możliwości dostosowania ich pod siebie, a tak mała ich ilość nie pozwala na poradzenie sobie z problemami z różnorodnymi problemami jamy ustnej.
I w tym przypadku Oclean oferuje nam o wiele więcej, przez co lepiej zadbamy o nasze zęby.
Porównanie baterii i ładowania
Zarówno szczoteczka Oral-B jak i ta marki Philips na jednym ładowaniu oferują 14 dni pracy. Oral-B iO9 ładujemy magnetyczną ładowarką, a napełnienie baterii zajmuje 3 godziny, w przypadku Philipsa 9900 jest to aż 16 godzin. Jak wygląda to w modelu Oclean X Pro Elite? Bezprzewodowe ładowanie zajmuje 3,5 godziny, jednak deklarowany czas pracy szczoteczki to aż 35 dni!
Porównanie głośności
Chyba nie ma nic bardziej irytującego rano, niż głośna szczoteczka, która na dodatek może obudzić innych domowników. Podczas pracy Philips generuje 71 dB, jest to więc już znaczny hałas, który może denerwować. Model Oral-B jest już cichszy, ale tylko odrobinę. Generuje bowiem 64 dB. Oclean zaś tylko 45 dB, przez co jest to naprawdę cicha szczoteczka, a korzystanie z niej jest o wiele przyjemniejsze, niż w przypadku pozostałych dwóch modeli.
Porównanie cen
I tutaj przechodzimy do jednej z najistotniejszych kwestii, czyli co ceny. Analizując wszystkie powyższe aspekty szczoteczek trudno wręcz uwierzyć, że Oclean X Pro Elite trzeba zapłacić jedynie 59,99-69,99 $, czyli przy obecnym kursie 226,80-264-61 zł. Oral-B iO9 to koszt 299$ (1130,41 zł), zaś Philipsa 9900 aż 350$ (1323,23 zł).
Podsumowując całe nasze porównanie szczoteczek Oclean X Pro Elite, Philips 9900 oraz Oral-B iO9
Oclean X Pro Elite oferuje nam nie tylko najlepszy stosunek jakości do ceny, ale również najwięcej funkcji w porównaniu z pozostałymi dwoma modelami. Jest to inteligentna szczoteczka z prawdziwego zdarzenia wyposażona w dotykowy ekran umożliwiający zmianę trybów, poziomów intensywności i czasu. Ma automatyczne wybudzanie, skutecznie wykrywa martwe strefy oraz umożliwia dostosowanie trybów pracy do indywidualnych potrzeb użytkownika. Na tle konkurencji wyróżnia się o wiele dłuższą żywotnością baterii, a do tego jest o wiele od nich cichsza. Wisienką na torcie tych wszystkich zalet jest jej naprawdę atrakcyjna cena.
Materiał powstał we współpracy z firmą MC Mart.