Kolejny test rosyjskiego pocisku hipersonicznego Cyrkon zakończony

Rosyjskie ministerstwo obrony 19 lipca pochwaliło się swoim najnowszym sukcesem, rozwijającym jeden z najbardziej przerażających na ten moment systemów broni. Zakończono bowiem kolejny test rosyjskiego pocisku hipersonicznego Cyrkon.
Kolejny test rosyjskiego pocisku hipersonicznego Cyrkon zakończony

Test miał miejsce na Morzu Białym na północ od Rosji i obejmował próbę wystrzelenia skierowanego na cel lądowy pocisku Cyrkon z pokładu fregaty Admiral Gorshkov. Próba zakończyła się powodzeniem, otwierając drogę do kolejnego testu, ale z udziałem okrętu podwodnego Siewierodwińsk, czyli Project 885. Nie był to jednocześnie pierwszy test pocisku hipersonicznego Cyrkon w historii, bo te miały już miejsce w przeszłości, ale w cele nawodne.

Czytaj też: Latające granaty Drone40 są obecnie testowane przez amerykańskich Marines

Tym razem test rosyjskiego pocisku hipersonicznego Cyrkon obejmował trafienie w cel naziemny w odległości 350 km

Tym razem Cyrkon po wystrzeleniu z fregaty skierował się na oddalony o 350 km cel lądowy, w którego pocisk celnie uderzył, potwierdzając “swoje taktyczno-techniczne możliwości”. Rosjanie przyznali jednak, że prędkość nie osiągnęła planowego szczytu, wynosząc nie 8, a 7 Mach, czyli około 8575 km/h. Szybka matematyka zapewnia odpowiedź, że sam lot trwał ~0,04 godziny, czyli 2,4 minuty. 

Same w sobie pociski hipersoniczne Cyrkon nie są specjalnie brane na poważnie przez ekspertów broni z zachodu, którzy to kwestionują jej stopień zaawansowania, Jednocześnie uznają jednak, że połączenie ich prędkości, zwrotności i wysokości utrudnia ich śledzenie i finalnie przechwytywanie. To zresztą najważniejsza cecha pocisków hipersonicznych – mowa o ich potencjale do unikania systemów przeciwrakietowych, a jako że Rosja ma zamiar wyposażyć swoje okręty podwodne i nawodne w pociski Cyrkon, bać jest się czego. 

Czytaj też: Przez braki silników F-35 dziesiątki myśliwców pozostają uziemione w bazach

Hipersoniczne pociski Cyrkon rozwija się już od kilku lat. Zostały jednocześnie zaprojektowane tak, aby wykorzystywały głównie swoją wysoką prędkość do penetrowania systemów obrony powietrznej wroga. Będą mogły zostać uzbrojone w głowicę konwencjonalną lub nuklearną, a ich zasięg finalnie ma wynieść 1000 kilometrów. Cyrkon jest przeznaczony do atakowania statków na morzu i celów na lądzie z prędkością do Mach 9, dając obronie przeciwrakietowej przeciwnika niewiele czasu na reakcję. 

Czytaj też: Sformowano AGGRON. Marynarka USA będzie walczyć ze swoimi okrętami podwodnymi

Na ten moment daleko tym pociskom do osiągnięcia planowanych celów, ale testy ewidentnie idą w dobrą stronę, umożliwiając inżynierom wprowadzanie poprawek. Tutaj warto przypomnieć, że test w styczniu 2020 roku był tym pierwszy w praktyce i kompleksowym. Wcześniej bowiem Rosja sprawdzała Cyrkon w ramach pięciu najważniejszych testów jego kluczowych elementów, takich jak silnik, czy korpus pocisku.