Ekspansja IS-Wireless. Polskie 5G będzie działać w Azji

Polska firma IS-Wireless nawiązała współprace z Tambora Systems. Dzięki temu polska sieć 5G w modelu Open RAN będzie dostępna w Azji, a niedługo być może również w Stanach Zjednoczonych.
Ekspansja IS-Wireless. Polskie 5G będzie działać w Azji

IS-Wireless i polskie 5G w Azji

Dzięki współpracy z singapurską firma Tambora Systems, sieć 5G IS-Wireless pojawi się w Azji, a być może również w Stanach Zjednoczonych. Tambora jest producentem sieci szkieletowej, a to za mało, aby zainteresować swoimi usługami największych graczy na rynku. W parze z IS-Wireless jest w stanie zaoferować kompletną sieć 5G, głównie do wykorzystania lokalnego. Mówimy bowiem przede wszystkim o sieciach prywatnych. Budowanych na użytek firm, czy lokalnych społeczności, takich jak gminy.

Pomaga w tym specyfika rynku azjatyckiego, gdzie unikatowy rozkład społeczeństwa wymaga usług bliżej klienta. Na podobnym działaniu zależy też największym światowym serwisom internetowym. Jak to działa? Jeśli uruchomimy film na Netflixie, jest on przesyłany na nasze urządzenia z serwera znajdującego się np. gdzieś w bliżej nieokreślonym miejscu Europy. To powoduje wzrost opóźnienia. Rozwiązania IS-Wireless pozwolą skrócić odległość z serwera do urządzenia, przesuwając go bliżej klienta (Edge Computing). To główne zadanie sieci 5G budowanej przez Polską firmę w Azji południowo-wschodniej.

W kolejce są już kolejne kraje. Firma prowadzi aktualnie rozmowy m.in. z w Stanach Zjednoczonych.

Czytaj też: Test Oppo Reno6 Pro 5G – Elegancja, satyna i wideo bokeh. Czy to wystarczy?

Firma z Piaseczna polskim Huaweiem? Na swój sposób…

IS-Wireless nie stanie się światowym potentatem na miarę Huaweia. Choć na swój sposób jest w tanie tego dokonać. Sieć Open RAN w przypadku sieci 5G nie zagrozi światowym gigantom, ale można na niej całkiem nieźle zarobić.

Sieć w modelu Open RAN jest siecią otwartą. W uproszczeniu każdy element sieci – antena, serwer, oprogramowanie itd. może pochodzić od innego producenta. Punkty styku, miejsca łączące elementy sieci, muszą być na tyle uniwersalne, aby można było je ze sobą połączyć. Po drugiej stronie mamy klasyczny model budowy sieci. W którym całą infrastrukturę dostarcza jedna firma. Głównie giganci pokroju Huaweia, Nokii, czy Ericssona. Na chwilę obecną takie sieci są przede wszystkim wydajniejsze i szybsze. Ale jeśli jesteśmy małą firmą, która chce mieć sieć 5G w swojej fabryce, to musimy swoje odczekać w kolejce do Huaweia. Za np. dużymi operatorami z potężnymi zamówieniami. Wtedy znacznie szybciej zbudujemy sieć w modelu Open RAN, gdzie dodatkowo mamy kontrolę nad poszczególnymi jej elementami. Gdzie jeśli którąś część nam nie odpowiada, możemy bardzo łatwo ją wymienić na sprzęt innego producenta. Z drugiej strony, wielka firma taka jak duży operator telekomunikacyjny, może mieć problem z zarządzaniem ogromną siecią złożoną z podzespołów różnych producentów. Dlatego szybciej sięgnie po kompleksowe rozwiązanie Ericssona czy Huaweia.

Z szacunków wynika, że Open RAN będzie stanowić 10% rynku w 2025 roku. Niedużo, ale mówimy o 10% wartych ok 6 mld dolarów. To potężne pieniądze, których spora część może trafić do firm takich jak IS-Wireless. A jeśli rozwiązania się sprawdzą, to otwiera szerokie możliwości w perspektywie sieci 6G, gdzie model Open RAN ma być znacznie popularniejszy. A już wtedy możemy mieć nad Wisłą dużego potentata, uznanego na światowych rynkach