Do Układu Słonecznego zbliża się gigantyczna kometa. Co wiemy na jej temat?

Kiedy w stronę Układu Słonecznego zmierza obiekt mający 150 kilometrów średnicy, to nie sposób o nim nie wspomnieć. Tym bardziej, że najprawdopodobniej jest to największa zidentyfikowana do tej pory kometa.
Do Układu Słonecznego zbliża się gigantyczna kometa. Co wiemy na jej temat?

C/2014 UN271 Bernardinelli-Bernstein, bo tak brzmi pełna nazwa tego obiektu, została wykryta w 2014 roku, lecz dopiero w 2021 dokonano jej identyfikacji. Autorami tego przełomu byli astronomowie Pedro Bernardinelli i Gary Bernstein. I choć już wtedy było wiadomo, że kometa ma co najmniej 100 kilometrów średnicy, to teraz przyszła pora na dokładniejsze szacunki.

Czytaj też: Kometa ATLAS mogła nas odwiedzić już 5000 lat temu. Niedawno minęła Ziemię po raz kolejny

Jeśli potwierdzi się, że C/2014 UN271 Bernardinelli-Bernstein faktycznie ma średnicę rzędu 150 kilometrów, to będzie ona zdecydowanie największym tego typu obiektem zaobserwowanym z Ziemi. Poprzednia rekordzistka, kometa Hale’a-Boppa, miała około 60-kilometrową średnicę, podczas gdy obserwowana w 1729 roku kometa Sarabata (C/1729 P1) miała przypuszczalne rozmiary rzędu 100 kilometrów.

Kometa C/2014 UN271 Bernardinelli-Bernstein została zauważona w 2014 roku

Jeśli chodzi o trasę, jaką pokonuje C/2014 UN271 Bernardinelli-Bernstein, to naukowcy przypuszczają, jakoby ostatnia wizyta tego obiektu w naszej kosmicznej okolicy miała miejsce ok. 3,5 mln lat temu. Wtedy też kometa znalazła się w odległości wynoszącej 18 jednostek astronomicznych od Słońca – jedna taka jednostka oznacza średni dystans dzielący Ziemię i naszą gwiazdę.

Co więcej, zdaniem badaczy podróż tego obiektu w stronę Ziemi rozpoczęła się z odległości ok. 40 400 jednostek astronomicznych. Miało to miejsce mniej więcej 1,5 mln lat temu. Obecnie trwający przelot może być wyjątkowy, ponieważ w 2031 roku C/2014 UN271 Bernardinelli-Bernstein powinna znaleźć się niemal równie blisko Słońca, co Saturn. Będzie wtedy oddalona od naszej gwiazdy o 10,9 jednostki astronomicznej.

Czytaj też: Nadchodzi burza słoneczna – szykują się spektakularne zorze polarne

Ustalenia w tej sprawie powinny za jakiś czas pojawić się na łamach Astrophysical Journal Letters. Z publikacji wynika, że spodziewana jasność opisywanej komety jest jedną wielką niewiadomą. Parametr ten będzie ściśle zależny od zawartości lodu pokrywającego jej powierzchnię. Bo choć pierwotnie sądzono, że jasność C/2014 UN271 Bernardinelli-Bernstein będzie niższa niż w przypadku Plutona, to obecne przypuszczenia pozwalają oczekiwać, jakoby przekroczyła ona jasność Tytana, czyli księżyca Saturna.