Test Huawei Sound Joy. Huawei z przytupem wchodzi w nową kategorię sprzętu

Huawei Sound Joy to kolejne muzyczne akcesorium firmy. Chiński gigant ma już w swojej ofercie głośniki. Sound X zrobiony we współpracy z markę Devialet był świetny, ale Sound Joy to zupełnie inna kategoria sprzętu. Zdominowana przez JBL-a, czy Sony. Jak nowy gracz wypada na tle bardziej znanej konkurencji?
Test Huawei Sound Joy. Huawei z przytupem wchodzi w nową kategorię sprzętu

Specyfikacj Huawei Sound Joy

  • wymiary 202 x 73mm, masa ok 680 gramów, wodoszczelna obudowa zgodna z normą IP67,
  • temperatura pracy od 0 do 45 stopni Celsjusza, temperatura przechowywania od -20 do 70 stopni,
  • pasmo przenoszenia 50 – 20 000 Hz (-10dB),
  • głośnik pełnozakresowy 50 x 75mm o mocy 20W, głośnik wysokotonowy 19mm o mocy 10W, 2 membrany pasywne,
  • trzy mikrofony,
  • NFC, czujnik grawitacyjny,
  • obsługa kodeków AAC, SBC,
  • łączność Bleutooth 5.2, NFC,
  • akumulator o pojemnośći 8800 mAh, ładowanie z maksymalną mocą 40W,
  • cena: 549 zł.

W zestawie znajdziemy długi kabel USB-A na USB-C oraz instrukcję. To ciekawe, bo grafika na pudełku ewidentnie wskazuje na obecność ładowarki, jest na nią nawet wolne miejsce. Choć z drugiej strony, głośnik jesteśmy w stanie naładować dowolną ładowarką, więc nie jest to duży brak.

Huawei Sound Joy jest ładny i świetnie wykonany

Huawei Sound Joy trafił do mnie przed premierą i kompletnie nie wiedziałem czego się po nim spodziewać. Nie znałem nawet jego ceny, ale była to pierwsza rzecz, jaką sprawdziłem po rozpakowaniu pudełka. Głośnik wyglądał… drogo.

Zagraniczna cena wskazywała okolice 500-600 zł i jest zdecydowanie adekwatna do wykonania. Większość konstrukcji jest pokryta materiałową maskownicą, która zaskakująco dobrze opiera się sierści oraz wszelkiego rodzaju zabrudzeniom.

Na obu końcach obudowy mamy membrany poruszające się w rytm muzyki, z logo Devialet. Stawiając głośnik pionowo, na górnym końcu mamy plastikowe obramowanie, na dolnym pokryte warstwą gumy. Na górze znajdziemy kolorowe podświetlenie, ładnie komponujące się z czarną obudową.

Patrząc na głośnik na wprost w pozycji pionowej, widzimy logo Huawei i miejsce, w którym umieszczony został moduł NFC. Na prawo trafimy na dwie gumowe wypustki, utrzymujące głośnik nieruchomo w poziomie. Na lewo mamy dwa duże przyciski regulacji głośności. Z tyły trafimy na port USB-C, diodę sygnalizacja i przyciski sterowania. Które też są podświetlane.

Uzupełnieniem całej konstrukcji jest solidny sznurek, który w razie potrzeby można łatwo zdemontować. Głośnik jest świetnie wykonany, bardzo ładny i solidny. Co potwierdza norma IP67.

Parowanie Huawei Sound Joy i funkcje dostępne w AI Life

Huawei Sound Joy pozwala na łatwe parowanie z urządzeniami Huawei. Włączamy go, a na ekranie smartfonu, laptopa czy tabletu firmy od razu pojawi się pytanie o możliwość sparowania źródła dźwięku.

Ale żeby nie było tak łatwo, zabrałem się za parowanie Sound Joy ze smartfonem Samsunga. Przyłożyłem go do symbolu NFC na głośniku i na ekranie od razu miałem pytanie o możliwość sparowania. Po zainstalowaniu aplikacji AI Life, głośnik już tam był.

Czy aplikacja jest niezbędna? Nie, ale daje nam dostęp do niektórych funkcji. Jak choćby aktualizacji oprogramowania głośnika. Ale też możemy tutaj sterować podświetleniem i włączyć je wraz z rytmem muzyki, włączyć tryb stereo (można sparować ze sobą dwa głośniki Sound Joy), regulować natężenie basów oraz skorzystać z jednego z trzech dostępnych efektów dźwiękowych.

Efekty świetlne są nie tylko efektowne, ale i użyteczne. Np. podczas aktualizacji oprogramowania, podświetlenie przesuwa się po okręgu wraz z postępem instalacji. W podobny sposób pokazywany jest aktualny poziom głośności podczas regulacji.

Jak gra Huawei Sound Joy? Oj grać to on potrafi!

Już samo włączenie głośnika spowodowało, że uszy poszły mi dynamicznie do przodu jak u mojego kota na widok polędwicy wieprzowej. Membrany się zatrzęsły, a Sound Joy wydał z siebie głęboki pomruk. A masa urządzenia daje jasno do zrozumienia, że to nie jest byle popierdółka. W końcu tam są dwa głośniki o łącznej mocy 30W.

Głośnik zdecydowanie przypadnie do gustu osobom lubiących basowe utwory. Dynamiczne i rozrywkowe. Niskich tonów jest tutaj zdecydowanie najwięcej i brzmią one najlepiej wraz ze środkiem skali. Ale jeśli odtworzymy na nim coś z muzyki klasycznej, czy klasycznie brzmiącej muzyki filmowej, możemy się bardzo pozytywnie zdziwić tym, jak dużo wysokich dźwięków jesteśmy w stanie wychwycić. Maksymalna głośność jest bardzo wysoka. Głośnik hałasuje wówczas niemiłosiernie i do codziennego, domowego użytku już okolice 1/3 skali głośności to było maksimum, jakiego potrzebowałem. Czyste brzmienie utrzymuje się do ok 90% skali.

Huawei Sound Joy oferuje trzy tryby dźwięku. Hi-Fi, Voice oraz Devialet SPACE. Pierwszy podbija mocno średnie tony i delikatnie bas, odsuwając całą resztę krok w tył. Drugi robi… odwrotnie. Spłaszcza niskie tony i mocno skraca ich odtwarzanie, stawiając na tony wysokie. Co jest bardzo przydatne podczas np. prowadzenia rozmów. Trzeci z kolei stawia na głębie brzmienia. Bas wyraźnie rozchodzi się na boki i jest bardzo głęboki. Rozciągnięty, ale nadal dynamiczny. To w tym trybie zdecydowanie najwięcej słychać.

Nie jestem w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy Huawei Sound Joy gra lepiej ustawiony w pionie, czy poziomie. Przez kilka dni używałem go jako głównego źródła dźwięku przy komputerze i choć w obu pozycjach dźwięk jest nieco inny, to częściej używałem głośnika w poziomie. Ale tylko dlatego, że nie rozpraszał mnie stojąc przed monitorem. Ułatwieniem w trybie poziomym jest to, że gumowe nóżki utrzymują sprzęt ustawiony głośnikami do przodu. Z kolei pasywne membrany po bokach dynamicznie drgają w rytm muzyki i powiedzmy to jasno, jest to szalenie efektowne.

Huawei wyposażył Sound Joy w trzy mikrofony. Za ich pomocą możemy prowadzić rozmowy. W zależności od tego, w jakiej pozycji znajduje się głośnik, dźwięk zbierany jest przez mikrofon, który najkorzystniej odbiera dźwięk. Małe, a bardzo przydatne usprawnienie. Jakość rozmów stoi na dobrym poziomie. Jeśli potrzebowalibyśmy np. prowadzić wideokonferencję za pomocą przenośnego głośnika to zrobimy to bez problemu.

Czas działania zgodny z zapowiedziami

Zgodnie ze specyfikacją Huawei Sound Joy jest w stanie działać przez nawet 26 godzin. I faktycznie ma to potwierdzenie w rzeczywistości.

Oczywiście jeśli nie korzystamy z wysokiej głośności. Choć na co dzień ani razu takiej nie potrzebowałem. Wówczas możliwe jest wyśrubowanie nawet prawie 30 godzin działania. Jeśli Sound Joy ma pełnić rolę głównego nagłośnienia imprezy, będzie działać krócej. Choć to nadal bardzo dobre 12-15 godzin.

Ładowanie głośnika do pełna, przy użyciu co najmniej 40W ładowarki trwa ok 3,5 godziny.

Aż chce się powiedzieć – znowu to zrobili. Huawei Sound Joy to udany debiut w nowej kategorii sprzętu

Jeśli Huawei już wchodzi w nową kategorię sprzętu, to nie bierze jeńców. Po bardzo udanych monitorach, tym razem dostaliśmy przenośny głośnik i ponownie jest to udany sprzęt.

Świetnie wykonany, wytrzymały, efektownie wyglądający, funkcjonalny no i co najważniejsze – bardzo dobrze grający. Zadowoli nie tylko fanów basowego brzmienia, a dzięki wbudowanym trzem mikrofonom sprawdzi się też jako narzędzie do prowadzenia rozmów. A wszystko uzupełnia długi czas pracy na pojedynczym ładowaniu oraz możliwość ładowania z portu USB-C.

Czy są tu jakieś wady? Przydałoby się gniazdo Jack 3,5mm. Nie uważałbym jednak, jak twierdzą niektórzy, że wadą jest brak dźwięku 360-stopni. W tak małym przenośnym głośniku nie jest to funkcja, która powinna być istotna dla kupujących.

Cena Huawei Sound Joy jest spora, ale patrząc na to co oferuje konkurencja, 549 zł wydane na ten głośnik to rozsądna decyzja.