Test Philips OLED 806 55OLED806 – unikalne doświadczenia z seansów

Z połączenia technologii OLED, podświetlania Ambilight, systemu Android TV oraz minimalistycznego designu powstaje on – Philips OLED 806 . Telewizor dla wymagających, obok którego nikt nie może przejść obojętnie szukając nowego ekranu do swojego salonu. To jeden z tych modeli, który zasługuje na rekomendacje, uwagę, ale też zmusza do zadania sobie pytania co jest najważniejsze przy wyborze telewizora. Czy rzeczywiście Philips OLED806 ma wszystko? Zobaczcie, co wyszło w naszych testach.
Test Philips OLED 806 55OLED806 – unikalne doświadczenia z seansów

Czym jest Philips OLED 55OLED806?

Zdjęcia: Arkadiusz Dziermański, CHIP.PL

Zacznijmy od konkretów – Philips OLED 806 ma jeszcze brata bliźniaka 856 z nieco innym designem. Poza tym telewizor występuje w 4 rozmiarach 48, 55, 65 i 77 cali. My testowaliśmy wariant 55-calowy, czyli ten najpopularniejszy i optymalny cenowo. W momencie pisania recenzji można go było ustrzelić w sprawdzonych sklepach RTV nawet za 5799 PLN. Jest więc kilkaset złotych droższy od głównego konkurenta, ale też ma kilka wyjątkowych atutów, o których za chwile.

OLED 806 bazuje na procesorze P5 nowej generacji z wykorzystaniem algorytmów AI oraz panelu organicznym od LG.Display (tu też mowa o nowej generacji z 2021 roku). W efekcie zastosowania tej matrycy telewizor jest wyraźnie jaśniejszy od modeli z lat ubiegłych. Wedle pomiarów profesjonalnymi urządzeniami redakcja HDTVPolska zmierzyła maksymalną jasność panelu w trybie SDR na poziomie 425 nitów i skrawka ekranu HDR na poziomie 845 nitów. U kolegów z konkurencji znajdziecie szczegółowe pomiary innych parametrów, natomiast ja przede wszystkim skupie się na poznawczych kwestiach obcowania z tym telewizorem i mojej jak najbardziej obiektywnej, choć mimo wszystko subiektywnej ocenie urządzenia. 

Philips OLED 806 to 120 Hz telewizor i jedną z ważnych zmian względem lat ubiegłych, ale też wciąż niektórych urządzeń konkurencji to fakt, że wyposażono go w pełnoprawny port HDMI 2.1 (a nawet dwa), co jest najbardziej istotne w tym momencie dla graczy chcących cieszyć się 4K w 120 klatkach na sekundę oraz zmiennym klatkarzem czy niskim opóźnieniem input lag niezależnie od rozdzielczości. Dodajmy do tego obsługę wszystkich wiodących formatów HDR, wsparcie dla Dolby Atmos oraz oczywiście DVB-T2. W efekcie mamy telewizor spełniający technicznie wszystkie aktualnie istotne wymagania.

Philips OLED 806 wyjmujemy z pudełka

Pierwsze wrażenia z telewizora OLED 806 powinny być miłe. Oczywiście sam karton jak i procedura wyjęcia telewizora, czy jego montażu nie odbiega od standardowych. To nie jest smartfon czy słuchawki, gdzie, możemy spodziewać się jakiegoś dodatkowego „consumer experience” z tym związanym. Musimy za pomocą śrubokręta zamontować podstawkę lub też przy wykorzystaniu uchwytu VESA zamontować ekran na ścianie.

Na pewno rzuca się w oczy wykonanie, porządna jakość materiałów, delikatne, smukłe ramki, piękne chromowane nóżki, które są niewielkie (trzeba pamiętać, że pod telewizorem nie znajdzie się miejsce na soundbar). Z tyłu obudowy diody LED od technologii Ambilight. Jeśli ktoś się przypatrzy to na etykiecie znamionowej znajdziemy informację o produkcji w Polsce. Od dłuższego czasu wszystkie telewizory Philipsa produkowane są w fabryce w Gorzowie Wielkopolskim.

W pudełku znajdziemy duży pilot, który we mnie wzbudza mieszane uczucia. Z jednej strony jest estetyczny, elegancki i dobrze leży w dłoni.  Na pewno wyróżnia się in plus względem pilotów od innych dostawców telewizorów z Android TV.

Dużym atutem jest podświetlanie przycisków na pilocie. Z drugiej strony w historii telewizorów Philipsa były lepsze konstrukcje, a sam jestem przeciwnikiem generalnie dużych pilotów i pasują mi znacznie bardziej minimalistyczne kontrolery bez klawiszy numerycznych. 

Tył pilota jest pokryty skórą(!)

Dla tradycjonalistów pilot będzie odpowiedni, sam gdybym miał na stałe korzystać z OLED 806 pewnie po prostu obsługiwałbym go korzystając z przystawki Apple TV.

Korzystam z Android TV na Philips OLED 806

Telewizor korzysta z systemu Android TV w wersji 10. Trzeba jednak pamiętać, że Google tak namieszało w rozwoju swojego telewizyjnego systemu, że oficjalne oznaczenia niewiele znaczą, a bardziej istotne jest to, co dany telewizor potrafi za sprawą aktualizacji producenta oraz lunchera Google. W momencie testów telewizor miał jeszcze stary interfejs, natomiast bardzo możliwe, że gdy go nabędziecie, pojawi się już nowy interfejs. Google zapowiedziało ostatnio aktualizacje lunchera, która przybliży telewizory z Android TV do wyglądu ekranów z Google TV.

To co rzuca się w oczy przy pierwszym uruchomieniu telewizora to dość jasna informacja o tym jak należy korzystać z telewizora w technologii OLED. Takie ostrzeżenie jest istotne i w sumie powinno pojawiać się dla przypomnienia także od czasu do czasu później. Warto przeczytać i pamiętać, aby nie odłączać telewizora od zasilania każdego dnia, czy też nie wyświetlać zbyt długo statecznych obrazów. Świetnie, że Philips o tym jasno informuje.

Android TV na tym telewizorze działa sprawnie i bez zarzutów. To czego brakuje to wsparcie dla AirPlay 2 i HomeKit. Natomiast użytkownicy asystentów takich jak Alexa czy Google spokojnie mogą korzystać ze wsparcia. Jest też oczywiście Chromecast. Najważniejsze jest to, że telewizor uruchamia się błyskawicznie, działa dynamicznie i nawet przy dłuższym użytkowaniu, częstym przeskakiwaniu pomiędzy aplikacjami nie łapie zadyszki. Nareszcie doszliśmy do takiego poziomu Android TV w topowych modelach telewizorów (przynajmniej tych Philipsa) i to jest dobra wiadomość.

Wydaje mi się, że Android TV może być też istotną kartą przetargową przy wyborze tego modelu względem jego bezpośrednich konkurencji. Wybór aplikacji, szybkie aktualizacje aplikacji, pojawianie się nowych i mniejsza zależność dalszej dystrybucji aplikacji od tego co w kolejnych latach wymyśli producent jest dużym atutem. Zdecydowanie żywotność Smart TV z Android TV jest obecnie dłuższa niż w przypadku konkurencyjnych systemów, jest też większa szansa na dodatkowe aktualizacje, a nawet nowe funkcje w przyszłości

Ambilight w OLED 806

Kolejnym argumentem, ale tu już zdecydowanie unikatowym jest podświetlanie ściany za telewizorem dzięki technologii Ambilight. To opatentowane przez Philipsa rozwiązanie, które sprawia, że to co jest na ekranie jest też przedłużone na ścianę za nim.

W trybie Gra podświetlenie zmienia się dynamiczniej co wygląda szalenie efektownie! Mamy wrażenie, że np. słońce z ekranu gry rzuca nam promienie wprost na ścianę, które przesuwają się wraz z obrotem kamery

Najlepsze efekty uzyskamy, gdy telewizor jest w odległości 20-30 cm od ściany. Ale z powodzeniem można też telewizor powiesić na wieszaku i też będziemy mieli niezły efekt, sprawiający, że telewizor jest nieco większy, niż wybraliśmy. To potęguje wrażenia zwłaszcza w grach oraz filmach akcji, jest też miłym dodatkiem do codziennych seansów. Zawsze można też funkcje tą szybko wyłączyć z pilota.

Dla wielu jest to wyróżnik, coś wspaniałego, coś dla czego warto wybrać telewizor Philipsa i trudno się z tym nie zgodzić.  Jednocześnie myślę, że w przypadku technologii OLED czasem warto skusić się na nocne seanse w warunkach iście kinowych bez poświaty, aby móc jeszcze mocniej korzystać z walorów czerni tego telewizora.

Jaką jakość obrazu oferuje Philips OLED 806

Doskonały kontrast, świetna głęboka czerń i bardzo dobre odwzorowanie kolorów to zdecydowanie plusy tego telewizora, Philipsowi względem poprzednich lat udało się też poprawić płynność ruchu. To, co trzeba uwzględnić przy ustawieniu to na pewno dostosowanie jasności do własnych preferencji i specyfiki pokoju.  To telewizor, który może zaoferować wręcz referencyjne odwzorowanie kolorów, ma 99% pokrycie palety barw. Generalnie to jeden z tych OLED-ów oferujących topową jakość ekranu, a w dodatku obecnie jego cena nie odbiega o konkurentów. W zależności od trybów obrazu lub też kalibracji jesteśmy w stanie uzyskać takie efekty, jakie chcemy – bardzo naturalny, rzeczywisty zgodny z wizją reżysera obraz, albo też obraz gładki, lśniący korzystając z trybu VIVID Philipsa.

Generalnie to jeden z tych telewizorów, który w dużym stopniu można uznać za uniwersalny pomimo zastosowania technologii OLED. O ile nie będziemy mieli mocno nasłonecznionego pokoju, czy też nie będziemy spędzać całego dnia na graniu lub oglądaniu serwisów informacyjnych, to w każdej innej sytuacji OLED 806 będzie niezłym pomysłem. Zwłaszcza że wybór przekątnych ekranu też jest szeroki.

Jaką jakość dźwięku oferuje Philips OLED 806

Philips stara się dbać o jakość dźwięku w swoich telewizorach, właściwie w każdej klasie. OLED 806 jest tego dobrym przykładem. Mamy tu słyszalny bas, czystość dźwięku, niezłą głośność. Ten dźwięk jest dobry do kanałów telewizyjnych, ten dźwięk będzie dobry dla tych, którzy po prostu korzystają z telewizora i nie oczekują kinowych doświadczeń. Natomiast z pewnością soundbar czy zestaw kina domowego dopełnią lepiej oferowany przez telewizor obraz.

Czy warto kupić ten telewizor?

Jeśli szukacie telewizora OLED to Philips 806 musi znaleźć się na waszej liście rozważań. To także po prostu jeden z tych telewizorów, który znajduje się na liście najlepszych telewizorów 2021 roku. Jest w moim wąskim top 10 tegorocznych telewizorów i to już wystarczy za rekomendacje. Design, Ambilight i jakość obrazu to jego plusy. Android TV jest atutem lub nie jest zależy, jak to ocenimy, przyzwoity, ale nie zaskakujący dźwięk to raczej standard. Reszta związana z jakimiś detalami w obrazie czy kwestiami natury technicznej czy pilotem to już osobiste doświadczenia, które warto zweryfikować pod własnym kątem. Ma unikatowe walory, ma mocne strony technologii OLED – więc tak warto zastanowić się nad zakupem OLED 806.