Czym są dokładnie Arsenal Ships, czyli “pływające wyrzutnie pocisków”?
Okręty tego typu, to jedne z tych pomysłów, które zapowiadają się świetnie tylko na papierze. Dlatego też choć USA, czy Chiny chciały przekuć je w przeszłości na rzeczywistość. Czy im się to udało? Niespecjalnie, a przynajmniej nic nam o tym nie wiadomo, choć mówi się, że tego typu okręt zaczęły już testować Chiny. Ten ponad 20-letni pomysł na okręty jest tak stary i tak zapomniany, że nie doczekał się nawet dokładnego tłumaczenia na język polski.
W skrócie te “okręty arsenałowe”, to nic innego, jak pływające platformy, które mają mieć na swoim pokładzie setki pionowych wyrzutni dla pocisków średniej wielkości. W teorii mają więc potencjał nawet dziś, jako że zasięg pocisków oraz ich precyzja nieustannie rośnie, ale nie bez powodu świat jeszcze nie doczekał się żadnego z nich. Przykładowo USA zrezygnowało z niego z obawy przed utraceniem zbyt wielu kosztownych pocisków w razie zatopienia takiego okrętu. Ciągle krytycy tej koncepcji twierdzą, że okręty tego typu są trudne do obrony i łatwo wykrywalne przez przeciwnika. Po co więc tego typu sprzęt marynarce wojennej Korei Południowej?
Pływające wyrzutnie pocisków mają za zadanie odstraszać “złego brata bliźniaka”
6 października JCS oficjalnie ogłosiło plan stworzenia “niestandardowych środków odstraszania” w odpowiedzi na rosnące możliwości Korei Północnej w zakresie broni jądrowej i pocisków (via Naval News). W tym celu ma zamiar rozpocząć realizację projektu okrętów arsenałowych jako długoterminowego sposobu odstraszania potencjalnej agresji ze strony Korei Północnej, czego częścią będzie też lotniskowiec CVX.
Czytaj też: Trzeci amerykański niszczyciel Zumwalt zakończył próby morskie. Teraz czas na system bojowy
JCS wyjaśniło podczas stosunkowo niedawnej kontroli administracyjnej Zgromadzenia Narodowego, że planuje przyspieszyć wprowadzenie okrętów arsenałowych na służbę poprzez badania i weryfikację wymagań. Wedle obecnych planów pod koniec obecnej dekady na służbę marynarki wojennej Korei Południowej trafią trzy “pływające wyrzutnie pocisków” o wyporności 5000 ton, które będą wyposażone w ponad 80 pocisków manewrujących do ataku na cele lądowe.