Chiński satelita Shijian-21 sprawdził się doskonale w roli kosmicznego holownika

Chiny pochwaliły się właśnie udanym testem swojej nowej technologii, dzięki której chcą zredukować liczbę kosmicznych śmieci na naszej orbicie.
shijian-21-satelita-holownik
shijian-21-satelita-holownik

Ta nowa technologia to satelita holowniczy Shijian-21 (SJ-21), który wyniesiony na orbitę 24 października 2021 r. na pokładzie Long March-3B. Według chińskich mediów państwowych satelita został zaprojektowany do „testowania i weryfikacji technologii ograniczania śmieci kosmicznych”.

Pierwszy, nie do końca test tego sprzętu odbył się w listopadzie ubiegłego roku, kiedy zaobserwowano, że SJ-21 krążył w pobliżu nieznanego obiektu, co wyglądało jak „zamierzona synchronizacja”.

Chiny nigdy nie ujawniły, co to był za obiekt, jednak eksperci z Amerykańskich Sił Kosmicznych zakładają, że prawdopodobnie była to jakaś porzucona część rakiety kosmicznej lub eksperymentalny ładunek zaprojektowany specjalnie na potrzeby testów SJ-21.

Shijian-21 odholował satelitę BeiDou

Oficjalny test z kolei odbył się 22 stycznia, kiedy to Shijian-21 zbliżył się do nieaktywnego satelity BeiDou Navigation System, połączył się z nim, a następnie bezpiecznie odholował na orbitę cmentarną. Szczegóły zastosowanych w Shijian-21 technologii niestety nie zostały zostały ujawnione.

Popis chińskich możliwości zaniepokoił oczywiście Stany Zjednoczone – amerykańscy eksperci twierdzą, że tego rodzaju technologia może zostać wykorzystana do sabotażu operacji satelitarnych innych krajów. W tym miejscu dodajmy, że amerykańskie Siły Kosmiczne zleciły firmie Northrop Grumman opracowanie bardzo podobnej technologii – tj. satelity z robotycznym ramieniem, który mógłby dokonywać napraw i transportować inne satelity na orbicie. Northrop Grumman przetestował już tę technologię w kosmosie, a w pełni funkcjonalny satelita ma zostać uruchomiony dopiero w 2024 roku.

Jeśli głównym celem Chin byłoby opracowanie technologii do zakłócania, czy też sabotowania satelitów innych państw, o wiele prościej byłoby skorzystać z naziemnego systemu uzbrojenia do ich niszczenia. Tak jak na przykład zrobili to Rosjanie.