Program RACER od DARPA rozwinie szybkie i automatyczne pojazdy terenowe dla wojska

Autonomiczne pojazdy działają w ciekawy sposób w terenie. Z jednej strony nie mają żadnej infrastruktury, co zapewnia im większą wolność, ale z drugiej… no właśnie, nie mają właśnie infrastruktury, która pozwala im mieć jakiś punkt odniesienia. W dobie automatyzacji nie dziwi więc jednak plan amerykańskiej agencji DARPA co do rozwoju sprzętu tego typu w ramach programu RACER. Ten rozwinie szybkie i automatyczne pojazdy terenowe dla wojska USA.
Program RACER od DARPA, automatyczne pojazdy terenowe dla wojska
Program RACER od DARPA, automatyczne pojazdy terenowe dla wojska

DARPA pragnie, aby automatyczne pojazdy terenowe weszły na nowy poziom i przynajmniej dorównały kierowcom

RACER, to skrót od Robotic Autonomy in Complex Environments z Resiliency, co jasno wskazuje na dążenie w ramach tego programu do opracowania wytrzymałych autonomicznych pojazdów lądowych operujących w trudnym terenie. O ile technologia już pozwala na produkcję mogących znieść naprawdę wiele pojazdów do podbijania terenu wszelakiej maści, to systemy autonomiczne nadal nie rozwinęły się odpowiednio, a przynajmniej nie do tego stopnia, jakiego pragnie DARPA. Ta amerykańska agencja zajmująca się pozyskiwaniem i rozwojem technologii wojskowych chce, aby autonomiczne pojazdy były w stanie samodzielnie eksplorować, jak również dotrzymywać kroku pojazdom prowadzonym przez ludzi tam, gdzie brakuje infrastruktury.

Czytaj też: Okręt podwodny K-329 Biełgorod zmierza na służbę. Jest najdłuższy i strzela torpedami nuklearnymi wielkości autobusu

W tym programie zmierzą się trzy wybrane już zespoły, które otrzymają zarówno fundusze, jak również identyczne pojazdy, mające stać się podstawą dla opracowanych przez nie systemów autonomicznych. Mowa o zespołach inżynierów oraz naukowców z Carnegie Mellon University, NASA JPL i University of Washington. Otrzymają one do trzech lat na rozwinięcie swojej technologii, która finalnie umożliwi naziemnym pojazdom bojowym manewrowanie w terenie z prędkościami, które nie są już ograniczone przez oprogramowanie, a skuteczność czujników, mechaniki pojazdu i bezpieczeństwa. Wymóg obejmuje jednocześnie dorównanie osiągom tradycyjnego kierowcy za kółkiem lub operatora zdalnego.

Czytaj też: Wojskowy pojazd JLTV przerobiony na hybrydę. eJLTV od Oshkosh Defense ma zastąpić Humvee

Wbrew pozorom, nie jest to wcale łatwe zadanie, bo teren jest znacznie trudniejszy do “opisania” na język maszynowy stosownemu systemowi. Trzeba przewidzieć, które przeszkody można pokonać, a które niekoniecznie i utrzymać wysoki poziom płynności jazdy, a przede wszystkim sprawić, że autonomiczny pojazd będzie dobrze orientował się w terenie. Normalnie wykorzystywane są do tego szczegółowe mapy ulic i bardzo dokładna lokalizacja co do dziesiątek centymetrów w połączeniu z tym, co widzi na bieżąco sam pojazd.

Czytaj też: Ponad 140 rosyjskich okrętów wojennych wyruszyło na ćwiczenia. NATO zareagowało

Chcę przez to podkreślić, że zespoły biorące udział w programie RACER mają twardy orzech do zgryzienia, który będzie musiał objąć jeszcze więcej kluczowych danych na temat terenu. Jeśli jednak im się to uda, autonomiczny sprzęt nowej generacji otrzymają nie tylko żołnierze, ale też z czasem również my, zwyczajni ludzie, kiedy technologia tradycyjnie po sukcesie w wojsku, zacznie podbijać rynek konsumencki.