Obraz związany z wybuchem został następnie uwieczniony z wykorzystaniem New Technology Telescope (NTT), co nastąpiło w grudniu ubiegłego roku. Chcąc ocenić zmiany, jakie zaszły na skutek eksplozji, astronomowie porównali wykonane fotografie z tymi, których dostarczył Bardzo Duży Teleskop w sierpniu 2014 roku.
Czytaj też: Gwiazda umarła i eksplodowała jako supernowa. Astronomowie zaobserwowali to po raz pierwszy w historii
Ówczesne zdjęcia pochodziły sprzed supernowej typu II, za sprawą której zakończył się żywot gwiazdy wchodzącej w skład galaktyki Koło Wozu. Ta jest częścią konstelacji Rzeźbiarza i znajduje się około 500 milionów lat świetlnych od Ziemi. Oczywiście wzrost jasności związany z wybuchem gwiazdy będzie miał stosunkowo długotrwały charakter – pozostałości po tych wydarzeniach będą widoczne jeszcze przez wiele lat.
Warto też mieć na uwadze fakt, że jesteśmy jedynie odległymi obserwatorami tych zdarzeń, które w rzeczywistości miały miejsce dawno temu, bo przed około 500 milionów lat. Ze względu na ogromną odległość dzielącą Ziemię i SN2021afdx, światło potrzebowało tak dużo czasu, by dotrzeć do naszej planety.
Gwiazda, która eksplodowała w formie supernowej znajdowała się 500 mln lat świetlnych od Ziemi
Astronomowie mają do czynienia z supernową typu II. Tego typu eksplozje są charakterystyczne dla gwiazd o masach co najmniej 9-krotnie większych od masy Słońca. Jądro takiego obiektu zaczyna się zapadać pod własnym ciężarem grawitacyjnym, a następnie zatrzymują się reakcje termojądrowe zachodzę w obrębie gwiazdy. Z czasem zaczynają z niej odpadać jej zewnętrzne warstwy, które odbijają się od jądra i zostają wyrzucone w przestrzeń kosmiczną.
Czytaj też: Superkomputer wygenerował symulację wszechświata. Powstały struktury zaskakująco podobne do Drogi Mlecznej
Supernowe, wbrew pozorom, mogą stanowić koła napędowe w procesie narodzin gwiazd. Wyrzucana za ich sprawą materia, między innymi w postaci ciężkich pierwiastków, stanowi budulec młodych gwiazd. Wokół nich, w dyskach protoplanetarnych, rodzą się natomiast planety. Taki scenariusz najprawdopodobniej dotyczył też Ziemi oraz całego Układu Słonecznego.