Ścieki na wagę złota. Ich wartość będzie teraz wyższa niż mogłoby się wydawać

Naukowcy z Uniwersytetu Stanforda mają pomysł na przetwarzanie ścieków tak, by zmienić je w wodę nadającą się do spożycia.
Ścieki na wagę złota. Ich wartość będzie teraz wyższa niż mogłoby się wydawać

Niemal 800 milionów ludzi na całym świecie nie ma dostępu do bieżącej wody, a eksperci spodziewają się, że problem będzie jeszcze narastał. Stoją za tym oczywiście zmiany klimatu, które wynikają w dużej mierze z działalności ludzi. Bez względu na przyczyny tego zjawiska, jedno jest pewne: musimy znaleźć sposoby na oszczędzanie słodkiej wody bądź jej skuteczne uzdatnianie.

Czytaj też: Przełom w energetyce i ulga dla klimatu. Skórki od bananów zamienione w wodór

Obecnie za jedną z podstawowych metod oczyszczania wody uznaje się tzw. filtrację beztlenową, z którą wiąże się jednak spora wada: w toku tego procesu powstają szkodliwe związki chemiczne zwane siarczkami. Stanowią one zagrożenie zarówno dla ludzkiego zdrowia jak i całego środowiska naturalnego. Z drugiej strony, filtracja beztlenowa jest tania, dlatego niełatwo zaproponować potencjalne alternatywy.

Takową oferują przedstawiciele Uniwersytetu Stanforda, którzy opisali swoje osiągnięcia na łamach ES&T Engineering. Naukowcy opracowali metodę przekształcania trujących siarczków wchodzących w skład ścieków w nieszkodliwe cząsteczki. Ale nieszkodliwe to niejedyne określenie pasujące do tych cząstek. Mogą one być również przydatne w rolnictwie czy rozwoju technologii ponownego ładowania.

Obecnie ścieki oczyszcza się m.in. z użyciem filtracji beztlenowej

Proces, nad którym pracuję, ma na celu elektrochemiczne przekształcenie siarczków w ściekach w coś bardziej wartościowego, na przykład w kwas siarkowy, który może być wykorzystywany w wielu procesach produkcyjnych, a także w nawozach. wyjaśnia Xiaohan Shao

Czytaj też: Ten słony hydrożel pozwala pozyskać prawie 6 litrów wody pitnej z powietrza w ciągu doby

Kluczowym elementem wydaje się w tym przypadku proces określany mianem elektrochemicznego utleniania siarki, który zużywa niewiele energii i umożliwia precyzyjne kontrolowanie związków siarki. W efekcie znika problem powstawania groźnych produktów ubocznych charakterystycznych dla filtracji beztlenowej. Co więcej, nowa technika zużywa na tyle mało energii, by dało się ją zasilać z użyciem energii pochodzącej z odnawialnych źródeł.