Zazwyczaj jeśli mamy możliwość obserwowania zaćmienia naszej gwiazdy, to jest za nie odpowiedzialny Księżyc. Ustawiony między Ziemią a Słońcem, sprawia, że światło emitowane przez tę gwiazdę staje się przyćmione.
Czytaj też: Parker Solar Probe z zaskoczenia sfotografowała Wenus. Teraz możemy podziwiać nowe zdjęcia
O ile takie zjawisko w wykonaniu Srebrnego Globu zdarza się z dość wysoką regularnością, tak Wenus serwuje nam podobny spektakl znacznie rzadziej. Wystarczy powiedzieć, że w XXI wieku nastąpiło to dwukrotnie: w 2012 i 2004 roku. Dla porównania, ostatnie całkowite zaćmienie Słońca za sprawą Księżyca miało miejsce dwa lata temu, natomiast przedostatnie – rok wcześniej.
Zaćmienie Słońca przez Księżyc jest znacznie powszechniejsze niż tranzyt Wenus
Wróćmy jednak do samego tranzytu Wenus. Jak wyjaśnia NASA, Wenus stawała się coraz cieńszym półksiężycem, by ostatecznie ustawić się tak, że doszło do całkowitego zaciemnienia. Taką sytuację można określić mianem zaćmienia pierścieniowego Wenus, a co najważniejsze, astronomom udało się uwiecznić ówczesne wydarzenia.
Czytaj też: Tak wygląda wszechświat w promieniowaniu rentgenowskim. To pierwszy obraz w wykonaniu nowego teleskopu
Słońce zostało bowiem zobrazowane w trzech kolorach światła ultrafioletowego z wykorzystaniem orbitującego wokół Ziemi Solar Dynamics Observatory. Kiedy tranzyt się zakończył, Wenus kontynuowała swoją podróż po orbicie i ponownie znalazła się w fazie przypominającej półksiężyc. Kolejne takie przejście Wenus na tle Słońce będzie miało miejsce w 2117 roku.