Platforma startowa NASA trafiona piorunem. To stamtąd ma ruszyć misja Artemis I

Na udostępnionym niedawno nagraniu widać, jak w platformę startową uderza piorun. W efekcie trzeba było opóźnić rozpoczęcie testów nowej rakiety.
Platforma startowa NASA trafiona piorunem. To stamtąd ma ruszyć misja Artemis I

NASA szykuje się do startu misji Artemis I, w ramach której ma zostać wystrzelona rakieta SLS, czyli Space Launch System. W przyszłości posłuży ona zarówno do wynoszenia załogowych jak i bezzałogowych ładunków. Program Artemis zakłada między innymi ponowne umieszczenie ludzi na powierzchni Księżyca.

Czytaj też: To jeden z najstarszych opisów pioruna kulistego. Stał za nim angielski mnich

W ramach zaplanowanych prób kontrolerzy misji zamierzali doprowadzić do rakiety paliwo, następnie rozpocząć odliczanie do startu, by na dziesięć sekund przed nim opróżnić zbiorniki. Niestety, matka natura najwyraźniej postanowiła sama przerwać odliczanie. W ramię podtrzymujące rakietę uderzył bowiem piorun, a rozpoczęcie próby musiało zostać przesunięte o kilka godzin.

Łącznie wykryto cztery uderzenia piorunem

Co ciekawe, wyładowań było więcej, bo łącznie cztery. Trzy z nich okazały się jednak dość słabe. Czwarte było silniejsze – jak wyjaśnia Jeremy Parsons, zastępca kierownika Exploration Ground Systems w NASA – najsilniejsze od czasu zainstalowania nowego piorunochronu. Ten składa się z masztu wykonanego z włókna szklanego połączonego z przewodem, który kieruje pioruny w stronę ziemi.

Czytaj też: NASA lubi tajemnice. Chodzi o pierwszy naukowy cel Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba

Cały system jest też wyposażony w czujniki, które umożliwiają monitorowanie stanu rakiety po uderzeniu wyładowania w konstrukcję. W efekcie najważniejsze elementy platformy startowej są dobrze zabezpieczone przed uszkodzeniami. Warto podkreślić, że opóźnienia startów rakiet bądź innych tego typu prób nie są niczym nowym. Często to właśnie wyładowania atmosferyczne ponoszą winę, jednak zdarzają się również inne powody. Na przykład kolejnego dnia tankowanie rakiety również zostało przesunięte. NASA wykryła bowiem problem z wentylatorami, które wytwarzają nadciśnienie w obszarze wokół rakiety nośnej, gdy jest ona zalewana paliwem.