Testy Emovo Grasp już ruszyły. Jeden z pacjentów zgłosił ogromne postępy
Za Emovo Grasp odpowiada szwajcarski startup Emovo Care z powiązaniami z instytutem badawczym EPFL. Jest to świetnym przykładem przekucia wynalazku naukowców/inżynierów na rzeczywisty sprzęt, który trafi w ręce ludzi. Umówmy się bowiem, że zbyt dużo hucznych odkryć i dzieł powstałych na uniwersytetach nie doczekuje się wejścia na rynek w jakiejkolwiek formie.
Czytaj też: Naukowcy zaobserwowali niezwykły stan kwantowy. To pierwszy taki przypadek w historii
Sprzęt rehabilitacyjny Emovo Grasp to swojego rodzaju egzoszkielet dla ręki, który można wykorzystywać w domach, bez nadzoru specjalistów. W obecnej formie zawiera dwa “przewody” manipulowane silnikiem, pełniące funkcje sztucznych ścięgien, biegnących wzdłuż grzbietu chorej ręki. Łączy się je z palcem wskazującym i środkowym za pomocą silikonowych pierścieni.
Kiedy użytkownik chce poćwiczyć chwytanie jakiegoś przedmiotu, naciska jeden przycisk na pilocie zdalnego sterowania, uruchamiając silnik, który zaczyna “zwijać” przewody. To powoduje, że palce użytkownika zaciskają się na przedmiocie, a jego dłoń może się zamknąć wokół przedmiotu. Ponieważ wnętrze dłoni i opuszki palców pozostają wolne od przeszkód, użytkownik może wyczuć przedmiot oraz siłę nacisku, jaką na niego wywiera.
Czytaj też: Już wiemy, skąd wziął się kluczowy składnik życia. Odpowiedzi dostarczył superkomputer
Taki prosty sposób pozwala znacznie przyspieszyć proces rehabilitacji, co potwierdzają trwające badania kliniczne. W nich bierze udział około 30 pacjentów po urazie mózgu we Francji, Włoszech i Austrii, z czego jeden z pacjentów już po pierwszym dniu korzystania z Emovo Grasp był w stanie poruszyć palcem wskazującym o dwa milimetry, choć mierzył się z problemem od 7 lat. Obecnie planowane są kolejne badania kliniczne, a oczekuje się, że ten sprzęt będzie dostępny do kupienia już w przyszłym roku.