Japonia testuje nowe źródło energii odnawialnej. Kraj sięga w oceaniczny bezmiar

W dążeniu do wyeliminowania emisji dwutlenku węgla (i nie tylko) świat kieruje się na powszechne wykorzystywanie farm wiatrowych i słonecznych. Jednak nasza planeta (i nawet kosmos) jest ciągle pełna naturalnych energii, które jakoś można wykorzystać w produkcji prądu, dlatego obecnie Japonia testuje nowe źródło energii odnawialnej.
generator pływowy, generator, Japonia testuje nowe źródło energii odnawialnej,nowe źródło energii odnawialnej,
generator pływowy, generator, Japonia testuje nowe źródło energii odnawialnej,nowe źródło energii odnawialnej,

Nowe źródło energii w Japonii, czyli głębinowe generatory pływowe, których potencjał jest przeogromny

Energetyczny problem Japonii może zostać rozwiązany wyłącznie z wykorzystaniem rozległej linii brzegowej państwa, jako że ten kraj nie ma dostępu do specjalnie rozległych terenów. Ma za to szóste co do wielkości panowanie nad wodami na całym świecie, więc może wykorzystać tę przewagę, stawiając albo na pływające elektrownie wiatrowe, albo… generatory pływowe, które są często pomijane w obecnych dążeniach do bezemisyjnej energetyki. Jednak oba te rozwiązania nie są dobre dla państwa z racji ogromnego ruchu statków, dlatego kraj skierował swoją uwagę na coś nietypowego.

Czytaj też: Czym grozi nagłe wyłączenie komputera? Na szczęście rozwój technologii złagodził ryzyko

Japońska firma IHI oraz Organizacja Rozwoju Nowych Energii i Technologii Przemysłowych (NEDO) eksperymentują wspólnie z innym niezawodnym źródłem energii – głębinowymi generatorami pływowymi. Oczywiście same generatory pływowe nie są niczym nowym, ale obecnie największy na świecie sprzęt tego typu (O2 firmy Orbital Marine Power) znacznie różni się od podejścia Japonii.

Czytaj też: Hipersoniczny pocisk Rosji, czyli 3M22 Cyrkon. Co już o nim wiemy?

Zamiast ustawiać tego typu generator kilka metrów pod powierzchnią wody, Japończycy wykorzystują obecnie 100-kilowatowy generator pływowy na głębokości około 50 metrów pod falami. Tego typu poziom nie należy do najefektywniejszych, ale został podyktowany względami bezpieczeństwa, bo w tej okolicy występują tajfuny, które mogą powodować fale o wysokości ponad 20 metrów. O odpowiedni poziom tego generatora dba szereg czujników, kontrolujących głębokość, kąt nachylenia i odchylenia, a sam projekt pozwala wynurzyć generator na powierzchnię i przeprowadzić prace konserwacyjne.

Czytaj też: Opisujemy norweskie samobieżne haubice M109A3GN, które służą już Ukrainie

Na głębokości 50 metrów Kairu angażuje do pracy trzy cylindryczne pływaki o długości około 20 metrów każdy. Na dwóch zewnętrznych pływakach znajdują się dwułopatkowe wirniki turbin o zmiennym skoku i średnicy 11 metrów, które obracają się przeciwbieżnie w celu zrównoważenia sił momentu obrotowego. Oba te wirniki napędzają generator o mocy 50 kW i po 3,5-letnim okresie testowym firma wie, że ich potencjał jest ogromny i ma teraz w planach zwiększyć moc tego urządzenia do 2 MW i wyposażyć je w łopaty o długości około 40 metrów w celu stworzenia pełnowymiarowej wersji produkcyjnej.