Sztuczna inteligencja pisze książki. Pisarze korzystają z niej coraz częściej

Sztuczna inteligencja jest wykorzystywana przez pisarzy coraz częściej. Jak takie działania wpływają na całą branżę?
Sztuczna inteligencja
Sztuczna inteligencja

Sztuczna inteligencja zdominowała nasze życie. Jest dosłownie wszędzie. Doradza nam, co obejrzeć na Netfliksie, jak najszybciej dojechać do pracy, a także jak przerobić zdjęcia zrobione na wakacjach. Przydaje się do projektowania nowych materiałów oraz diagnostyce medycznej. To wszystko wpływ coraz większej digitalizacji świata.

Rośnie także tempo życia i wymagania dotyczące praktycznie każdego. Podobnie jest w przypadku niezależnych pisarzy, którzy tworzą książki znacznie szybciej niż w przeszłości. Kiedyś w branży podziwiano Stephena Kinga, który wypuszczał co roku nowy horror – dzisiaj taka regularność to norma.

Czytaj też: Sztuczna inteligencja na poziomie niemowlaka. Niewiarygodne, czego się nauczyła po 28 godzinach

Serwis The Verge opisał historię Jennifer Lepp, której napisanie całej powieści zajmuje zaledwie 49 dni. W pisaniu Jennifer, która sprzedaje powieści pod pseudonimem Leanne Leeds, pomaga sztuczna inteligencja. Jak to możliwe?

Jak sztuczna inteligencja pisze książkę?

Algorytmy sztucznej inteligencji pomagają Jennifer zoptymalizować poszczególne fragmenty tekstu. Na podobnej zasadzie działa choćby aplikacja Grammarly.

To tylko słowa. To moja historia, moi bohaterowie, mój świat. Ja je wymyśliłam, więc co z tego, że napisał je komputer?Jennifer Lepp

Oprogramowanie wykorzystywane przez Lepp nazywa się Sudowrite i jest oparte na modelu uczenia maszynowego GPT-3 firmy OpenAI i które pisarze mogą wypróbować przed zakupem. SI bazuje na danych wprowadzanych przez użytkownika, więc trzeba trochę doświadczenia w jego właściwym wykorzystaniu. Pisarz musi nauczyć się, jak komunikować swoje pomysły z SI.

Czytaj też: Sztuczna inteligencja przewiduje przestępstwa zanim do nich dojdzie

Wiele osób krytykuje takie podejście. Pisarka nawet przez jakiś czas porzuciła media społecznościowe z powodu fali hejtu, która się na nią wylała. Jest powszechna zgoda na wykorzystanie sztucznej inteligencji w różnych dziedzinach życie, ale nie jako pomoc dla niezależnych pisarzy.

Twórcza SI nie jest wyrazem jaźni. Jest to raczej permutacja, rekombinacja i kadrowanie innych tożsamości. Nie jest, nie będzie, ani nie może być reprezentacją pokolenia, tożsamości czy czasu. To nie jest “głos”.Stephen Marché, powieściopisarz, eseista i komentator kultury, który również eksperymentował z Sudowrite

Nie ma statystyk dotyczących wykorzystania sztucznej inteligencji przez pisarzy, ale trend jest coraz wyraźniejszy. Na pewno nie straci na dynamice w kolejnych latach.