Latający ideał rozpoznawczy. Nowy bezzałogowy helikopter marynarki USA zaliczył ważny test

Bezzałogowy śmigłowiec MQ-8C Fire Scout jest jednym z obecnie najciekawszych sprzętów marynarki USA, który wreszcie zaczął być regularnie testowany. Najnowszy tego przejaw ogłosiło Dowództwo Systemów Powietrznych Marynarki Wojennej USA, wedle to którego ten bezzałogowy helikopter wspierał ostatnio ćwiczenia Expeditionary Advanced Base Operations (EABO) u wybrzeży Kalifornii, demonstrując swoją zdolność do przelecenia z pokładu okrętu na brzeg w środowisku morskim.
Latający ideał rozpoznawczy, Nowy bezzałogowy helikopter marynarki USA zaliczył ważny test
Latający ideał rozpoznawczy, Nowy bezzałogowy helikopter marynarki USA zaliczył ważny test

Dzięki stacji radiolokacyjnej AN/ZPY-8 Osprey MM dron MQ-8C Fire Scout może pełnić misje zwiadu, rozpoznania i wskazywania celów (ISR&T)

Wiemy, że MQ-8C Fire Scout może przelecieć do 2272 km (lub utrzymywać się w powietrzu przez 15 godzin), rozwinąć prędkość maksymalną 260 km/h za sprawą swojego 606-kW silnika Rolls-Royce 250-C47B napędzającego 11,2-metrowe śmigło i osiągnąć pułap operacyjny do 6100 metrów. Waży przy tym 1338 kg, a mierzy 10,6 x 3,3 metra. To połączenie zostało ponownie przetestowane w praktyce, kiedy to od 21 czerwca do 1 lipca MQ-8C Fire Scout wziął udział w ćwiczeniu Resolute Hunter, odbywając w sumie 23 godziny lotów.

Czytaj też: Egzoszkielety i symulatory nowej generacji, czyli nieodzowny element żołnierzy przyszłości

Bezzałogowy śmigłowiec MQ-8C Fire Scout, Bezzałogowy śmigłowiec, MQ-8C Fire Scout

Podczas tych akcji udowodnił przede wszystkim to, że może być wykorzystywany w ekspedycjach z lądu i na wielu klasach okrętów. Potwierdził też zresztą swoją najważniejszą rolę, jako że Resolute Hunter to wspólne i koalicyjne ćwiczenie dużych sił skoncentrowane na szkoleniu personelu w zakresie zarządzania walką, dowodzenia i kontroli oraz wywiadu, obserwacji i rozpoznania.

Czytaj też: Rosyjskie wyrzutnie rakiet TOS-1. Przerażające, ale niepozbawione ogromnych wad

Fire Scout jest jedynym bezzałogowym śmigłowcem Marynarki Wojennej ze zdolnością do rozmieszczenia z okrętu lub lądu ze zdolnościami ISR&T na rozszerzonym zasięgu wymaganym w przyszłych działaniach wojennych. System jest niezbędny w użyciu ekspedycyjnym dla świadomości sytuacyjnej i podejmowania krytycznych decyzji– powiedział kpt. Dennis Monagle, kierownik programu Fire Scout.

Czytaj też: Widzieć dźwiękiem i dotykiem, czyli dwa wyjątkowe dzieła polskich okulistów

Wchodząc w szczegóły, podczas ćwiczenia, Helicopter Sea Combat Squadron 23 z powodzeniem wystrzelił MQ-8C Fire Scout z pokładu i przeleciał nim do przenośnej stacji kontroli misji (MCS-P) na wyspie San Clemente, która to pomaga w bazowaniu Fire Scouta w trudnych lokalizacjach. To właśnie dzięki niej ten bezzałogowy śmigłowiec ma możliwość lądowania na innym okręcie lub na wymagającym terenie.