UniWave 200, czyli innowacyjny rodzaj morskich elektrowni
System UniWave jest o tyle wyjątkowy, że może powstawać w fabrykach, a następnie być dopiero transportowany do dowolnej lokalizacji przybrzeżnej, w której to zostaje podłączony do lokalnej sieci energetycznej. Jest zaprojektowany w taki sposób, że fale wymuszają napływ wody do specjalnie zaprojektowanej betonowej szczelnej komory, w której to podnoszą z automatu ciśnienie. To z kolei jest wypychane przez zawór wylotowy, aby finalnie wygenerować wewnątrz ogromne podciśnienie, które zasysa powietrze przez turbinę na szczycie, co wytwarza energię elektryczną.
Czytaj też: Jedno kliknięcie wystarczy, by morska woda zamieniła się w pitną
Ma to wiele zalet na czele z tym, że urządzenie pobiera energię z całego słupa wody, który wpływa do komory, a nie tylko z powierzchni lub dna morza. W praktyce największą innowacją tego systemu jest jednak przede wszystkim jednokierunkowe wytwarzanie energii, które znacząco upraszcza całą konstrukcję, a tym samym obniża finalną cenę. Wpływa na to również fakt, że wszystkie ruchome części tego urządzenia znajdują się powyżej linii wody, co z jednej strony może przedłużyć ich żywotność, a z drugiej ułatwić konserwację i nie wpływać na środowisko naturalne.
Idąc dalej konstrukcja UniWave sprawia, że takie “bloki” mogą również stanowić część np. falochronu, pełniąc funkcję zarówno przybrzeżnych elektrowni, jak i ochrony przed erozją wybrzeża. Swój potencjał UniWave 200 udowadniało przez ostatni rok, jako że jej platforma testowa o mocy 200 kW została zainstalowana w zeszłym roku w pobliżu wyspy King Island. Tam zarówno potwierdziła swoją skuteczność, umożliwiła inżynierom wprowadzenie zmian i finalnie zapewniała zastrzyk energii do lokalnej sieci.
Czytaj też: Atmosfera Wenus jako budżetowe hamulce. Naukowcy mają pomysł na wykonanie niecodziennego manewru
Ważne jest, aby podkreślić, że demonstracja na King Island nie dotyczyła produkcji dużych ilości energii elektrycznej. Chodziło raczej o udowodnienie możliwości naszej technologii w różnych warunkach falowych. Wyniki spełniły, a czasami nawet przekroczyły nasze oczekiwania. Na przykład, gdy urządzenie generuje 40 kW mocy w rozsądnych warunkach falowych, można ekstrapolować ilość energii do rzędu 1MWh w okresie 24 godzin – odpowiedział CEO firmy WSE Technology, Paul Geason w odpowiedzi na pytanie serwisu New Atlas.
System w King Island pozostanie na miejscu co najmniej do końca 2022 roku, a firma obecnie przygotowuje się do przejścia do produkcji masowej i komercjalizacji swojej technologii.
Czytaj też: Gry wideo przyszłością budownictwa. Jak wykorzystuje się je w tej dziedzinie?
Po udowodnieniu, że nasze urządzenie może przetrwać najtrudniejsze warunki, w jakie może rzucić je Ocean Południowy i Cieśnina Bassa oraz dostarczyć energię elektryczną zgodną z siecią, nasz priorytet przesuwa się teraz na komercjalizację technologii. Dla Wave Swell oznacza to zapewnienie, że rynek przyjmie technologię WSE, a jednostki zostaną wdrożone w celu dostarczania czystej energii elektrycznej na skalę przemysłową do sieci lądowych na całym świecie – kontynuował Paul Geason.