Kolejny rosyjski okręt przeszedł do fazy testów. Co wiemy o nowej korwecie Projektu 20380?

Rosyjska agencja prasowa TASS poinformowała o kamieniu milowym rozwoju Floty Pacyfiku marynarki wojennej Rosji. Kolejny przeznaczony do niej rosyjski okręt przeszedł bowiem do fazy testów, a jest to Rezky o numerze 343. Co wiemy o tej nowej korwecie Projektu 20380 i jakie wyzwania stoją teraz przed nią? O tym poniżej.
Kolejny rosyjski okręt przeszedł do fazy testów, nowej korwecie Projektu 20380, korwecie Projektu 20380
Kolejny rosyjski okręt przeszedł do fazy testów, nowej korwecie Projektu 20380, korwecie Projektu 20380

Nowa korweta Projektu 20380 będzie czwartym z kolei okrętem tego typu i z tego, co wiemy, nie wyróżni się na tle starszych braci

Według ogłoszenia TASS, budowana dla Floty Pacyfiku zaawansowana korweta Rezky wypłynęła właśnie z Władywostoku do Zatoki Piotra Wielkiego, gdzie rozpocznie pierwszy etap prób morskich. Nastąpiło to po dokonaniu pomiarów pól fizycznych i regulacji urządzeń monitorujących na specjalnym stanowisku badawczym do elektromagnetycznej obróbki kadłuba.

Czytaj też: Opisujemy granatniki Carl Gustaf, czyli jedną z najciekawszych broni zrodzonych z potrzeby

Mowa o próbach przeprowadzanych przez stocznię, a nie zawodowych marynarzy, co jasno wskazuje, że przed tym okrętem jest jeszcze długa droga, zanim wejdzie na służbę. W ramach tych prób przetestowany zostanie przede wszystkim główny zespół napędowy, bo plan obejmuje sprawdzenie w ciągu kilku dni właśnie napędu w różnych trybach pracy. Nastąpi to całe sześć lat po postawieniu stępki pod korwetę w stoczni Amur (miało to miejsce w 2016 roku). Wiemy, że w październiku 2021 roku Rezky dotarła do Władywostoku na pokładzie doku pływającego Zeya, aby przejść proces wyposażania.

Czytaj też: Nieśmiertelność i zabawa w boga – oto nowy cel ludzkości. Musimy pokonać ostatniego jeźdźca apokalipsy

Dalszy harmonogram stojący przed tą wielozadaniową korwetą jest nieznany. Jednak ogólnie rzecz biorąc, jeśli w tych najbliższych próbach morskich Rezky wypadnie dobrze, najtrudniejszy etap będzie miała za sobą. Udowodni bowiem, że sfera mechaniczna spisuje się bez zarzutu, a urządzenia nawigacyjne (stoczniowcy chcą sprawdzić również je) spełniają swoją funkcję.

Czytaj też: Opisujemy Caesar, czyli francuskie samobieżne haubicoarmaty

Dla przypomnienia, korwety projektu 20380 cechują się wypornością 2200 ton, długością 104 metrów i szerokością rzędu 13 metrów w najszerszym punkcie. Wykorzystują 2-wałowy napęd w układzie CODAD, przyjmują na pokład do 90 marynarzy, wyruszają na maksymalnie 15-dniowe misje, a wrogie jednostki angażują z wykorzystaniem 330-mm torped, pocisków Kh-35 oraz 100 lub 130-mm działa morskiego. Poza tym na ich pokładzie znajduje się hangar dla jednego helikoptera Ka-27 oraz wyrzutnia dla dronów rozpoznawczych Orłan-10.