Badacze mają w tym przypadku na myśli Marsa, gdzie – o ile kiedykolwiek dojdzie do kolonizacji tej planety – możliwe byłoby wydobywanie zasobów. W związku z tym opracowali metodę przekształcania powietrza, pyłu i światła słonecznego w żelazo. Proces ten wykorzystuje skoncentrowaną energię słoneczną jako źródło ciepła oraz węgiel, który powstaje w wyniku schłodzenia tlenku węgla będącego produktem ubocznym powstawania tlenu w marsjańskiej atmosferze.
Czytaj też: Wiemy już, czym jest przypominający spaghetti obiekt zauważony na Marsie
Możliwość produkcji tlenu na Czerwonej Planecie potwierdził już łazik Perseverance, który dokonał tego w ramach projektu MOXIE (Mars Oxygen In-Situ Resource Utilization Experiment). Proces ekstrakcji metalu miałby być natomiast sprzężony z potencjalną instalacją generatora tlenu, działającą na znacznie większą skalę. W przyszłości miałoby to doprowadzić do produkcji tlenu i stopu żelaza, które byłyby wykorzystywane przez kolonizatorów.
Możliwość produkcji tlenu na Marsie wykazał eksperyment MOXIE
Wykorzystywanie zasobów dostępnych na miejscu byłoby niezwykle istotne ze względu na wysokie koszty transportu kosmicznego oraz ryzyko usterek. Właśnie dlatego najlepiej byłoby używać tego, co jest dostępne na Marsie zamiast dostarczać tam to z naszej planety. Tym bardziej, iż lot w jedną stronę trwa kilka miesięcy.
Czytaj też: Naukowcy poprawili druk 3D z metalu. Wydruki stały się znacznie trwalsze
Związani z Fluid and Process Dynamics Research Group i Space Technology and Industry Institute naukowcy współpracują z CSIRO Minerals i CSIRO Space Technology Future Science Platform, aby przejść do następnego etapu badań. Jak wyjaśnia Rhamdhani, jego zespół chciałby opracować proces ekstrakcji metali na Marsie, który rzeczywiście wykorzystuje zasoby in-situ, bez sprowadzania reaktorów z Ziemi. Umożliwiałoby to dalszą eksplorację Czerwonej Planety w wykonaniu naszego gatunku. Szczegółowe ustalenia w tej sprawie są dostępne w Acta Astronautica.