Ten aparat nie działa. Zaraz, przecież to robot! Transformers w ciele Canon EOS R5

Wchodzicie do kogoś do domu, a tam na półce leży sobie niepozorny aparat fotograficzny. Jego czarna obudowa nie przykuwa specjalnej uwagi, dopóki nie przyjrzymy jej się bliżej. Ten aparat to tak naprawdę robot. Bo co innego może być owocem współpracy Takara Tomy (japońskiej firmy stojącej za słynnymi Transformersami) z Canonem? 
Canon EOS R5 jako Transformers
Canon EOS R5 jako Transformers

Optimus Prime i Decepticon Refraktor (nazywamy również Reflectorem) to para figurek z serii Transformers sprytnie zakamuflowanych pod postacią aparatów fotograficznych uznanej japońskiej marki. Aparat został zmniejszony do 80% oryginalnego rozmiaru modelu EOS R5. Dla niepoznaki ma zdejmowany obiektyw.

Aparaty niestety nie dają możliwości fotografowania, a szkoda, bo Takara Tomy ma już na swoim koncie bardziej funkcjonalne modele Transformersów, chociażby w postaci odtwarzaczy MP3. Wiemy już, że zabawki pojawią się w oficjalnej dystrybucji w Japonii od 25 lutego przyszłego roku.

Fotograficzne Transformersy mają kosztować równowartość około 150 dolarów. To chyba niezbyt wygórowana cena dla prawdziwych fanów serii

Jednym z charakterystycznych elementów konstrukcji (drobny, aczkolwiek przemyślany detal) jest dekiel na obiektyw aparatu, który w obu przypadkach zamienia się w tarczę dla Transformersów rozłożonych do trybu robotów. Trudno odmówić im specyficznego uroku, który z jednej strony przywołuje wspomnienia, a z drugiej jest hołdem dla marki Canon.

Czytaj też: Canon EOS R5 to aparat z innego świata. Tak dobrego sprzętu jeszcze nie używałem

Pod koniec ubiegłego roku mieliśmy okazję pobawić się nieco aparatem Canon EOS R5. Pozwolę sobie zacytować Arka, który napisał: “Długo zbierałem szczękę jak zobaczyłem jak działa autofocus i jak szybko EOS E5 robi zdjęcia”. Po więcej odsyłam do dłuższego tekstu, do którego kieruje powyższy link.

Zamówienia przedpremierowe na nowe figurki można tymczasem składać do 28 września. Jeśli macie kogoś znajomego w Kraju Kwitnącej Wiśni, zdecydowanie warto skorzystać z jego pomocy. W przeciwnym razie po 25 lutego 2023 roku pozostanie Wam tylko polować na nie na aukcjach internetowych. A tam ceny mogą już nie być tak przystępne.