Żagiel sposobem na kosmiczne śmieci. Innowacyjna technologia prosto z Chin

Przedstawiciele Shanghai Academy of Spaceflight Technology twierdzą, że problem kosmicznych śmieci można rozwiązać wykorzystując specjalny żagiel.
Żagiel sposobem na kosmiczne śmieci. Innowacyjna technologia prosto z Chin

Ten został zamontowany na rakiecie Long March i wystrzelony w lipcu. Jako że tego typu manewry zazwyczaj prowadzą do pojawiania się zanieczyszczeń na niskiej orbicie okołoziemskiej (między innymi za sprawą zrzucania fragmentów rakiet) to Chińczycy chcieliby to zmienić. Pomóc ma żagiel, który po rozłożeniu osiąga powierzchnię około 25 metrów kwadratowych.

Czytaj też: Pojawiły się materiały z chwili uderzenia sondy DART. Tak NASA próbowała wpłynąć na kosmiczną skałę

Jednym z czynników wpływających na wysokie koszty wynoszenia ładunków w przestrzeń kosmiczną jest konieczność zużywania dużych ilości paliwa. Przenoszące je zbiorniki są ciężkie i muszą być wyrzucone zaraz po ich opróżnieniu, dzięki czemu rakieta może osiągnąć zamierzoną wysokość. Owe elementy, wraz z innymi, zostają więc w tyle, przez długi czas utrzymując się na orbicie naszej planety. W pewnym momencie opuszczą ją i rozpadną się oraz spalą w czasie przechodzenia przez atmosferę.

Żagiel zastosowany przez Chińczyków ma za zadanie spowolnić kosmiczne śmieci, przyspieszając ich deorbitację

Niestety, zanim się to stanie mogą minąć nawet dziesiątki lat, a do tego czasu będzie istniało ryzyko wystąpienia kolizji na przykład z udziałem satelitów. Co więcej, liczba kosmicznych śmieci stale rośnie. Wykorzystując specjalistyczny żagiel, który generuje tarcie o górną atmosferę, można spowolnić śmieci w czasie ich orbitalnej podróży. To z kolei powinno skrócić czas potrzebny na powrót w stronę powierzchni. Żagiel składa się z cienkiej, wytrzymałej membrany, która rozwija się tworząc opór i zwiększając prędkość, z jaką obiekt będzie poddawany deorbitacji.

O skali problemu związanego z kosmicznymi śmieciami krążącymi po orbicie okołoziemskiej niech świadczy fakt, iż od 1999 roku Międzynarodowa Stacja Kosmiczna musiała wykonać 25 manewrów wymijających, za sprawą których udało się uniknąć kolizji. Szacuje się, że obecnie na orbicie okołoziemskiej może znajdować się nawet 130 milionów obiektów o wielkości od 10 centymetrów do 1 milimetra.

Czytaj też: Chiny mają kosmiczny reaktor jądrowy. Jego możliwości imponują

Tego typu obiekty są rozpędzone do 30 tysięcy kilometrów na godzinę, dlatego nawet przy niewielkich rozmiarach mogą stanowić zagrożenie. Tym bardziej, iż orbita okołoziemska jest zatłoczona i ryzyko uderzenia w cenną infrastrukturę rośnie. Oczywiście skutek miesza się w tym przypadku z przyczyną, ponieważ odrębny problem stanowi nadmierna liczebność satelitów i innych tego typu urządzeń umieszczanych każdego roku w przestrzeni kosmicznej. Przed konsekwencjami takich działań ostrzegają między innymi astronomowie zajmujący się obserwacjami nieba.