Lunar Flashlight to sonda o wielkości małej walizki, która ma wystartować na pokładzie rakiety SpaceX Falcon 9 ze stacji kosmicznej Cape Canaveral na Florydzie między 9 a 15 listopada. Tuż nad południowym biegunem Księżyca wcieli się w poszukiwacza ukrytego skarbu, korzystając z unikalnej latarki.
Małe satelity przenoszą ograniczoną ilość paliwa, więc Lunar Flashlight będzie drugą misją NASA, która wykorzysta prostoliniową orbitę halo wokół Księżyca, zwaną też orbitą NRHO. Pierwszą z nich stanowi misja CAPSTONE, która dotrze na orbitę już 13 listopada, przelatując najbliżej bieguna północnego Księżyca.
Na pokładzie księżycowej latarki NASA znajdzie się reflektometr, który wykorzystuje fale bliskiej podczerwieni, łatwo absorbowane przez wodę
Jeśli lasery reflektometru trafią na nagą skałę, ich światło odbije się z powrotem do statku kosmicznego, sygnalizując brak lodu. Ale jeśli światło zostanie pochłonięte, oznacza to, że te ciemne kieszenie rzeczywiście zawierają lód. Im większa absorpcja, tym więcej lodu może znajdować się na powierzchni.
Czytaj też: Uchwyci pyłek na Księżycu. Największy aparat cyfrowy został zmontowany i pokazany światu
Dzięki zastosowaniu orbity NRHO sonda NASA będzie mogła zbliżyć się do powierzchni Księżyca na zaledwie 15 km. W najbardziej odległym punkcie odlecimy na dystans 70 tys. km. Podczas misji zostanie wykorzystany nowy rodzaj paliwa, które jest bezpieczniejsze w transporcie i przechowywaniu.
Zamiast toksycznej hydrazyny nowy propelent spala się za pomocą katalizatora, nie wymagając osobnego utleniacza. Dlatego nazywa się go monopropelentem.