Obserwowali odległy kwazar. Jego obraz dotarł w “częściach” i z 7-letnim opóźnieniem

Astronomowie zaobserwowali dwa niemal identyczne kwazary, które ostatecznie okazały się obrazami tego samego obiektu. Dotarły one jednak do Ziemi w zupełnie różnym czasie.
Obserwowali odległy kwazar. Jego obraz dotarł w “częściach” i z 7-letnim opóźnieniem

Jedna z takich historii sięga 1979 roku, a wykryte wtedy opóźnienie wyniosło 14 miesięcy. Właśnie taka była różnica między zmianami jasności zauważonymi na poszczególnych obserwacjach. Za przytoczonym fenomenem stał rozkład masy gromady, który doprowadził do powstania soczewki grawitacyjnej. Ta zagięła światło, sprawiając, że jedna jego ścieżka potrzebowała znacznie więcej czasu na dotarcie do obserwatorów.

Czytaj też: Jak zmierzyć rozmiary wszechświata? Astronomowie wykorzystują tę galaktykę

Wiele lat później astronomowie z Uniwersytetu w Walencji odnotowali podobne zjawisko odnoszące się do innego kwazara. W tym przypadku różnica była nawet większa i wyniosła niemal 7 lat. Nigdy wcześniej nie udało się zidentyfikować tak ogromnego opóźnienia związanego z soczewkowaniem grawitacyjnym. Tym razem sprawcą całego zamieszania okazała się gromada galaktyk SDSS J1004+4112.

Wchodząca w jej skład materia wpływa na to, jak światło z nią oddziałuje. Efekt końcowy jest podobny jak w historii przytoczonej na wstępie: światło dociera do Ziemi więcej niż jedną drogą i robi to w odmiennym czasie. Ścieżek tych jest nawet więcej, bo nie dwie, lecz cztery. Różnica między pierwszą a ostatnią wynosi dokładnie 6,73 roku. Właśnie tyle trzeba poczekać, aby zaobserwować na czwartej ścieżce to, co pierwotnie było widoczne na pierwszej.

Światło obserwowanego kwazara zostało zagięte przez gromadę galaktyk SDSS J1004+4112

O istnieniu gromady SDSS J1004+4112 wiadomo od 2006 roku, kiedy to zaobserwował ją Kosmiczny Teleskop Hubble’a. Już wtedy odnotowano pierwszy rekord, ponieważ nigdy wcześniej astronomowie nie mieli do czynienia z kwazarem, którego światło zostałoby podzielone na pięć osobnych obrazów za sprawą soczewkowania grawitacyjnego.

Czytaj też: Naukowcy zbadali nieznaną strukturę w odległej galaktyce. W tle zagadka związana z kwazarami

Różnice w rozkładzie masy, który może okazać się nierównomierny, rzutują na drogę, po której przemieszcza się światło przechodzące w pobliżu danej gromady. Dotyczy to również ciemnej materii, której nie udało się jeszcze bezpośrednio zaobserwować, choć o jej istnieniu świadczą jej interakcje z widzialną materią. Z kolei pomiar opóźnień w przemieszczaniu się światła pomaga lepiej zrozumieć właściwości galaktyk i gromad: ich masę i jej rozkład. Odgrywają także istotną rolę w obliczaniu stałej Hubble’a.