Przypadek na wagę złota. W takich okolicznościach powstała nowa metoda wytwarzania wodoru

Naukowcy z National University of Singapore w dość losowych okolicznościach dokonali postępu w badaniach poświęconych wytwarzaniu wodoru z wody.
Paliwo przyszłości z niczego
Paliwo przyszłości z niczego

Artykuł na ten temat ukazał się na łamach Nature i opisuje dokonania zespołu kierowanego przez trójkę naukowców: Xue Jun Mina, Wanga Xiaopenga i Vincenta Lee Wee Sianga. Przeprowadzone przez nich badania doprowadziły do sytuacji, w której odkryli, że światło może uruchomić specyficzny mechanizm w materiale katalitycznym stosowanym w procesie elektrolizy wody.

Czytaj też: Energia odnawialna opiera się na wydobyciu litu. Jakie są tego ukryte koszty?

Początek całej historii był związany z przypadkowym wyłączeniem zasilania lamp sufitowych w laboratorium Jun Mina niemal trzy lata temu. Lampy te były najpierw włączone przez 24 godziny, lecz w pewnym momencie zgasły na skutek awarii zasilania. Wtedy też naukowcy byli świadkami czegoś zaskakującego: ciemność wpłynęła na wydajność materiału opartego na tlenku niklu w eksperymencie związanym z elektrolizą wody. Spadek tej wydajności był naprawdę zauważalny.

Tego spadku wydajności nikt wcześniej nie zauważył, ponieważ nikt nigdy nie przeprowadzał eksperymentu w ciemności. Również literatura naukowa mówi, że taki materiał nie powinien być wrażliwy na światło; światło nie powinno mieć żadnego wpływu na jego właściwości. wyjaśnia Jun Min

Nowa metoda wytwarzania wodoru powinna obniżyć koszty i zwiększyć produkcję

Aby wykluczyć udział przypadku w zaobserwowanym fenomenie, badacze przeprowadzili szereg eksperymentów. Po upewnieniu się, iż coś faktycznie jest na rzeczy, wyszli z propozycją zaprojektowania nowych metod mających na celu pozyskiwanie wodoru. Jeden z pomysłów zakłada, by ogniwa zawierające wodę były przezroczyste, dzięki czemu światło weźmie udział w procesie rozszczepiania wody.

Jakie byłyby tego konsekwencje? Mniej energii byłoby wykorzystywane w procesie elektrolizy, a całość powinna stać się łatwiejsza. W efekcie w krótszym czasie i przy niższym zużyciu energii dałoby się wyprodukować więcej wodoru. Według Jun Mina najlepszym sposobem na rozwój nauki nie jest ciągłe znajdowanie nowych sposobów na zrobienie tego, co już zostało zrobione, ale ciągłe przesuwanie granic.

Czytaj też: Woda zamieniona w metal. To nie magia, a czysta nauka!

Wśród beneficjentów przełomu dokonanego przez naukowców z pewnością znajdą się firmy spożywcze, które używają wodoru do przekształcania nienasyconych olejów i tłuszczów w nasycone. Przemysł naftowy również byłby na takiej liście, ponieważ jego przedstawiciele wykorzystują gaz do usuwania siarki z ropy. W długofalowej perspektywie nie można natomiast zapominać o wodorze jako alternatywie dla paliw kopalnych.