Ludzie wykonują wspaniałe zdjęcia sprite’ów, ale są one sporadycznie udostępniane w internecie i większość społeczności naukowej nie jest świadoma tych ujęć. Spritacular wypełni tę lukę, tworząc pierwszą crowdsourcingową bazę danych obejmującą sprite’y i inne TLE, która jest osiągalna i łatwo dostępna dla badań naukowych. wyjaśnia Burcu Kosar, główny naukowiec projektu
Czytaj też: Zebrali próbki atmosfery sprzed 5 milionów lat. Pochodzą z niespodziewanego miejsca
Rzeczone wyładowania występują na wysokości około 80 kilometrów, a więc nawet wyżej niż burze. Pojawiają się chwilę po uderzeniu pioruna, a wiele z nich występuje naprzemiennie, rozświetlając niebo jeden po drugim. Całe zjawisko jest na tyle tajemnicze, że naukowcy nie są nawet w stanie wyjaśnić, jak i dlaczego dochodzi do jego występowania.
Nie jest to też całkowicie nowa kwestia, ponieważ relacje opisujące te rozbłyski sięgają setek lat wstecz. Pierwsze nagrania pochodzą natomiast z 1989 roku. Jego autorami byli naukowcy z Uniwersytetu w Minnesocie, którzy testowali akurat kamerę pracującą przy słabym oświetleniu. Miała ona posłużyć do uwiecznienia zbliżającego się lotu rakiety. W całkowicie losowych okolicznościach udało się jednak nagrać to, co obecnie nazywa się sprite’ami.
Pierwszy raz opisywane zjawisko uwieczniono w 1989 roku
Na przestrzeni lat rodzajów i nazw tych wyładowań przybyło. Obecnie wyróżnia się też inne, określane jako ELVES, Halos, Blue Jets czy Gigantic Jets. Oto pytania, jakie stawiają badacze: jak często występują wyładowania? Dlaczego przybierają takie a nie inne kształty? Jakie warunki panujące w górnych warstwach atmosfery przyczyniają się do ich występowania? Jak wpływają na przepływ energii w górnych warstwach atmosfery? Czy można je powiązać z falami grawitacyjnymi?
Czytaj też: To jeden z najstarszych opisów pioruna kulistego. Stał za nim angielski mnich
Gdybyście chcieli podzielić się swoimi materiałami, na których uwieczniliście jedno z takich zjawisk, to powinniście zainteresować się tą stroną. Znajdziecie na niej również liczne obserwacje autorstwa innych osób. Te pokazują, jak niezwykłe i tajemnicze są opisywane rozbłyski.