Afera przewodowa wokół RTX 4090 trwa w najlepsze, a Nvidia ciągle milczy
Głos w tej sprawie zabrała zarówno organizacja stojąca za standardem PCI Express, czyli PCI-SIG, jak również ekspert do spraw zasilaczy firmy Corsair. Dla przypomnienia, GeForce RTX 4090 dręczy problem zasilania. Jeśli obudowa lub sposób poprowadzenia przewodu zasilającego sprawia, że ten jest fizycznie wygięty i nieco “wypina” się ze złącza, to z marszu sprawia, że kontakt między stykami jest naruszony. W efekcie obciążenie energetyczne poszczególnych pinów jest nierównomierne (jedne dostarczają więcej mocy, niż powinny, a część wręcz przeciwnie), a to prowadzi do gromadzenia się temperatury i w efekcie awarii (spalonego złącza).
Czytaj też: Jeszcze trochę i relacje będą wyświetlać nawet lodówki. Signal kopiuje Instagrama
Mimo ogromnego problemu, Nvidia nadal nie wzięła w tej sprawie głosu, a organizacja PCI-SIG w tajemnicy zajmuje się przeprojektowaniem złącza zasilania 12VHPWR. Z przecieków wiemy, że specjaliści widzą rozwiązanie niektórych problemów 12VHPWR poprzez poszerzenie sekcji styków sygnałowych i tym samym poprawienie siły, z jaką trzymają się portu. Pozornie może to nie mieć sensu, ale jako że problemem tego złącza jest fakt, że zbyt łatwo wypina się z karty graficznej, to tego typu zmiana z pewnością nieco pomoże. Oficjalnie jednak nie wiadomo, czy w ogóle zostanie przedstawiona światu i finalnie trafi na rynek.
Czytaj też: Nowoczesne wnętrze w klasycznej formie. Czarny Nikon Z fc celuje prosto w serca fanów analogowej fotografii.
Tym, co jest w 100% pewne, jest fakt, że RTX 4090 nie powinien wchodzić na rynek z tego typu problemami. Ekspert firmy Corsair twierdzi, że to, czy dany egzemplarz ulegnie uszkodzeniu, można łatwo sprawdzić. Po wpięciu i ułożeniu przewodu 12VHPWR wystarczy jedynie spojrzeć na to, czy istnieje jakakolwiek luka między nim, a portem, jak na załączonych wyżej zdjęciach. Jeśli luka występuje – należy ją zamknąć. Jeśli nie – teoretycznie można spać spokojnie.