Kamera z półprzewodników to coś, czego nie widuje się na co dzień. Ta jest wyjątkowo niezwykła

W większości przypadków czujniki obrazu składają się z półprzewodników krzemowych, które powstają przy użyciu technologii CMOS. W grę wchodzi jednak zastąpienie krzemu innym półprzewodnikiem.
Kamera z półprzewodników to coś, czego nie widuje się na co dzień. Ta jest wyjątkowo niezwykła

Tak właśnie zrobili autorzy publikacji zamieszczonej na łamach Nature Materials. Użyli dwusiarczku molibdenu o grubości jednego atomu i mającego szereg potencjalnie użytecznych właściwości. Korzystając z osadzania parowego rozmieścili arkusz na szafirowym podłożu, a następnie rozłożyli na kolejnym, wykonanym z dwutlenku krzemu. Część przewodów znajdowała się już na miejscu, podczas gdy kolejne dodano później.

Czytaj też: Stworzono mikrocząstki zdolne do wielkich rzeczy. Mogą współpracować jak mrówki

W ten sposób powstała siatka o wymiarach 30 na 30 urządzeń. Każde z nich składa się ze źródła i elektrody połączonych poprzez dwusiarczek molibdenu. W obecności światłą wszystkie wspomniane urządzenia aktywują się, zyskując zdolność do przekazywania prądu między źródłem i elektrodami. Różnica w oporności pokazuje, na jaką ilość światła wystawiono urządzenie. W efekcie można zrekonstruować panujące wtedy warunki.

Kamera z półprzewodników powstała z użyciem dwusiarczku molibdenu

Ładunki zgromadzone po ekspozycji na światło będą powoli samoczynnie znikać. Z drugiej strony, większość urządzeń aktywnie usuwa je poprzez zastosowanie silnego napięcia pomiędzy źródłem i elektrodami. Autorzy zauważyli też, że stosowanie znacznie mniejszego napięcia przez dwusiarczek molibdenu może uczulić go na światło. W efekcie stosunkowo prosta staje się regulacja sygnału, podczas gdy w normalnych warunkach wymaga to znacznie większego nakładu pracy i zasobów.

Czytaj też: Produkcja półprzewodników w Rosji. Kraj bierze sprawy we własne ręce

Wśród wad rzeczonego rozwiązania można natomiast wymienić niską prędkość. O ile początkowa reakcja na światło może być zarejestrowana w ciągu zaledwie 100 nanosekund, tak pełna ekspozycja trwa sekundy – i to na każdy kolor. Na przykład w przypadku koloru niebieskiego chodzi o ponad dwie sekundy, a czerwonego – niemal 10 sekund. Gdzie więc użyć takiej kamery? Wbrew pozorom potencjalnych zastosowań jest całkiem sporo. Przede wszystkim w grę wchodzą różnego rodzaju czujniki środowiskowe – naukowcy mówią też o wykorzystaniu w związku z rozwojem tzw. internetu rzeczy.