Czeka nas przesiadka na e-paragony. Skarbówka będzie zaglądać do koszyków?

O ile przepisy dopuszczające ich stosowanie mają już dwa lata, e-paragony są nadal zjawiskiem rzadkim. Jednak Ministerstwo Finansów zapowiada, że na horyzoncie widać już poważniejsze ruchy w tym zakresie. W przyszłym roku wystartuje resortowa aplikacja do zbierania elektronicznych rachunków, a równolegle prowadzone są rozmowy z producentami kas fiskalnych, aby dostosowali swoje urządzenia do ich wysyłania. Statystyczny Polak nieufny wobec systemu pyta: czy to narzędzie skarbówki do inwigilacji obywateli?
Dobrze, że pod inflację mamy już banknoty o większym nominale
Dobrze, że pod inflację mamy już banknoty o większym nominale

W teorii przepisy dopuszczające elektroniczny paragon zamiast fiskalnego obowiązują już od kwietnia 2020 roku. Decyzję o formie paragonu podejmuje klient, a możliwość wystawienia elektronicznego zamiennika dają wyłącznie kasy online. 

Na tym kończy się ta piękna bajka. W praktyce bowiem kasy online nie są jeszcze technicznie przystosowane do wystawiania paragonów online. E-paragony można dziś spotkać tylko w niektórych sieciach taksówkowych.

Resort finansów nie zapomniał o e-paragonach

We wrześniu przyszłego roku zostanie udostępniona resortowa aplikacja o nazwie e-Paragony. Po zainstalowaniu i uruchomieniu na smartfonie połączy się z tzw. hubem paragonowym, systemem dystrybucji e-paragonów. Przydzieli on użytkownikowi unikalny identyfikator, którym będzie trzeba posłużyć się przy kasie. 

Kasjer zeskanuje czytnikiem kod paskowy wyświetlony na ekranie telefonu, a kasa online wyśle paragon do systemu dystrybucji. W ciągu kilku sekund e-paragon będzie można pobrać na swoje urządzenie.

Aplikacja e-Paragony w obecnej formie nie jest jeszcze przygotowana do obsługi e-paragonów

Co ciekawe, nie będziemy ograniczeni do aplikacji resortowej. Ministerstwo Finansów zamierza udostępnić API swojego rozwiązania innym producentom. Nietrudno wyobrazić sobie, że taką funkcją mogą być zainteresowane banki, które już teraz oferują swoim klientom analizę wydatków na koncie osobistym.

Czy e-paragon to tak naprawdę oko skarbówki w telefonie?

Przedstawiciele resortu finansów tłumaczą, że dla zapewnienia maksymalnej anonimowości do uzyskania unikalnego identyfikatora w systemie dystrybucji e-paragonów nie będzie trzeba podawać żadnych danych, w tym również numeru telefonu. Rozwiązanie nie przewiduje też wysyłania e-paragonów SMS-em oraz bezprzewodowo z użyciem protokołu Bluetooth, właśnie ze względu na rzeczoną anonimowość.

E-paragony mają być usuwane z systemu po 30 dniach i dokładnie tyle czasu będzie miał klient na ich pobranie, jeśli nie zrobi tego od razu. Warto zaznaczyć, że rządowa aplikacja E-paragony nie będzie tego robić automatycznie. Takie rozwiązanie mogą oczywiście wdrożyć inni producenci aplikacji. Resort finansów przekonuje, że skarbówka do kontroli przedsiębiorców oraz podatników ma inne systemy.

Czytaj też: Jak przekonać ludzi do sieci 5G? To stało się realnym problemem

Czy to wystarczy, aby przekonać Polaków do przesiadki na e-paragony? Może w tym pomóc coraz większa świadomość w zakresie ekologii.  Ministerstwo Finansów szacuje, że co roku wydawanych jest ok. 20 mld paragonów, które niemal od razu trafiają do kosza. Jeśli postawimy na elektroniczny zamiennik możemy zredukować odpady, oszczędzić drzewa, energię, wodę i emisję CO2, nie wspominając o szkodliwym bisfenolu, składniku papieru do druku paragonów.

Korzyść dla zwykłego Polaka z przesiadki na e-paragony

Kto z was tak naprawdę konsekwentnie zbiera wszystkie rachunki? A jeśli już, to co widzicie na tych sprzed kilku miesięcy? No właśnie (nic nie widać). Jeśli nie zostaną zgubione gdzieś po drodze, to i tak wyblakną i staną się kompletnie bezużytecznym świstkiem papieru. Kontrolowanie wydatków musi wejść nam w krew, jeśli chcemy przetrwać trudne czasy. Jeśli jeszcze tego jakimś cudem nie zauważyliście, to właśnie rozsiadły się wygodnie na kanapie.