Silnik jonowy napędem przyszłości? Do działania potrzebuje czegoś nieoczywistego

Utrzymanie statków na orbicie nie jest łatwe i wymaga odpowiednich technologii. Jedną z takowych mógłby być silnik jonowy.
Silnik jonowy napędem przyszłości? Do działania potrzebuje czegoś nieoczywistego

Długotrwałe pozostawanie na VLEO, czyli bardzo niskiej orbicie okołoziemskiej wymaga zużycia dużych ilości paliwa. Atmosfera stawia bowiem opór, który trzeba przełamywać z użyciem silników. I choć satelity zazwyczaj mają zapas paliwa, to naukowcy szukają bardziej przystępnych sposobów na ominięcie trudności.

Czytaj też: Słońce doświadcza zadziwiającego zjawiska. Solar Orbiter zaobserwowała je po raz pierwszy

Potencjalnie przełomowa technologia to ABEP (Atmospheric-Breathing Electric Propulsion). Silnik pobiera cząstki atmosferyczne, których nie brakuje nawet na wysokości 450 kilometrów, a następnie wykorzystuje je do działania elektrycznego napędu jonowego. Podobne rozwiązania były już wcześniej testowane w przestrzeni kosmicznej bez grawitacji, choć w tym przypadku po raz pierwszy doszło do prób w obrębie atmosfery.

Ostatecznym założeniem jest to, by satelita wyposażony w taki napęd stanowił w zasadzie nieograniczone źródło paliwa. Mógłby nawet dostarczać zapasów dla pobliskich statków. Mimo to trudno się spodziewać, by opisywana technologia weszła do powszechnego użytku w najbliższym czasie. Naukowcy związani z Europejską Agencją Kosmiczną stworzyli plan działania, który analizuje kilka potencjalnych przypadków użycia tego typu silników i odpowiada na pytanie czy w ich budowa jest obecnie możliwa.

Silnik jonowy mógłby wykorzystywać cząsteczki atmosferyczny do wytwarzania napędu

Jeśli chodzi o pułap, na którym miałyby działać satelity z silnikami ABEP, to mowa o wysokościach rzędu 180-250 kilometrów. Wyżej brakowałoby cząstek atmosferycznych służących za paliwo, natomiast niżej opór atmosferyczny byłby większy od tego, który napęd mógłby zniwelować. W przypadku Marsa, gdzie atmosfera jest znacznie rzadsza, w grę wchodziłyby z kolei wysokości od 130 do 160 kilometrów – na takim pułapie sondy mogłyby się utrzymać bez zewnętrznego źródła paliwa.

Czytaj też: Silniki spalinowe można łatwo ulepszyć. Większy moment obrotowy na wyciągnięcie ręki

Wśród potencjalnych problemów z pewnością należy wymienić możliwość wystąpienia korozji wywołanej działaniem tlenu, który ma destrukcyjny wpływ na części. Zapewnienie komponentom ochrony będzie osobnym, dużym wyzwaniem.