GPS w miastach działa źle. Zastąpić go może SuperGPS

GPS w obecnej formie nie jest idealny. Wprawdzie można go znacząco ulepszyć, ciągle polegając na satelitach, jak udowodniono ostatnio ze Starlinkami, kiedy to naukowcy sprzeciwili się decyzji Elona Muska, ale w miastach przyszłości rozwiązanie tego problemu może być znacznie łatwiejsze. Przykład opracowanego na Delft University of Technology hybrydowego systemu pozycjonowania, który łączy połączenia bezprzewodowe i optyczne, aby wskazać lokalizację z dokładnością do centymetrów to potwierdza. Nadchodzi SuperGPS.
SuperGPS
SuperGPS

SuperGPS to alternatywa dla GPS w miastach. W przyszłości taki duet może iść w parze

Na papierze i w teorii konstelacja satelitów GPS jest pozbawiona wad. Kiedy je opracowywano przed wieloma dekadami, postawiono na dosyć prostą metodę działania. Aby ta była możliwa, każdy z satelitów GPS dzierży zegar atomowy, który utrzymuje niezwykle precyzyjny czas zsynchronizowany z zegarami na ziemi i na innych satelitach. W efekcie odbiornik sygnału (np. ten w naszych smartfonach) komunikuje się z kilkoma satelitami jednocześnie i na ich podstawie oblicza swoją pozycję w przestrzeni trójwymiarowej.

Czytaj też: Zagadkowa aktywność na orbicie. Chińczycy rozmieścili nowe satelity

Teoretycznie jego dokładność może wynosić (potencjalnie) nawet kilka centymetrów… ale w praktyce jest już inaczej. Idealną komunikację na poziomie odbiornik-satelity uniemożliwiają przeszkody znajdujące się między nimi i to jest właśnie powodem, dlaczego GPS tak źle działa w miastach czy budynkach (jego dokładność spada z centymetrów do metrów) i w ogóle nie łapie zasięgu w np. podziemiach. Nowoczesna technologia potrzebuje z kolei niezawodnego, precyzyjniejszego i ciągle dostępnego sposobu lokalizacji do m.in. autonomicznych samochodów i w to właśnie miejsce może wejść SuperGPS.

Czytaj też: Wojna jądrowa i jej skutki. Jak zareagowałyby morza i oceany?

SuperGPS to alternatywny dla tradycyjnego GPS system, który działa na podobnej zasadzie, ale zamienia satelity na rzecz sieci telekomunikacyjnych, które już istnieją i w dobie 6G dosłownie nas otaczają. Takie nadajniki sygnału połączone z jednym zegarem atomowym za pośrednictwem światłowodów byłyby w stanie określać pozycję odbiornika jeszcze precyzyjniej i nawet w zatłoczonym miejscu, wykorzystując również triangulację.

Czytaj też: Pomyśl słowo. Ten implant pomoże je odczytać bezpośrednio z twojego mózgu

Jako że tego typu technologia byłaby lepsza względem GPS tylko w miastach, gdzie sieci telekomunikacyjne są dobrze rozwinięte, to zdecydowanie nie jest następcą tradycyjnych satelitów, a jedynie ich uzupełnieniem. W połączeniu z zaproponowanym przez naukowców wykorzystaniem Starlinków, taki duet (wykorzystywanie nadajników naziemnych i satelitów do lokalizacji) może być podstawą dla nowoczesnych technologii (zwłaszcza automatyki), które do działania wymagają zabójczej precyzji co do tego, gdzie się znajdują w rzeczywistym świecie.