Jak się okazuje, na fotografii widać Słońce częściowo zasłonięte przechodzącym na jego tle Księżycem. Ten efektowny widok uwiecznił satelita GOES wyposażony w instrument SUVI (Solar Ultraviolet Imager). Udało się tego dokonać podczas obserwacji gorącej zewnętrznej atmosfery naszej gwiazd, zwanej koroną.
Czytaj też: Jak umrze Słońce? Wielu naukowców się tego nie spodziewało
W jej obrębie często dochodzi do silnych eksplozji powiązanych z tzw. koronalnymi wyrzutami masy. Zjawiska te mogą emitować w kierunku Ziemi ogromne ilości plazmy, w konsekwencji zakłócając funkcjonowanie miejscowej infrastruktury energetycznej czy sieci komunikacyjnych. Poza tym Słońce przyzwyczaiło nas do zapewniania regularnych i efektownych widoków. Tym razem było to możliwe dzięki duetowi naszej gwiazdy i naturalnego satelity Ziemi, czyli Księżyca. Niestety nie dałoby się zaobserwować tych wydarzeń z powierzchni Ziemi i bez specjalistycznego sprzętu.
Zdjęcie przedstawia Księżyc przechodzący na tle Słońca
Przy odpowiedniej konfiguracji pojawia się tzw. krwawy Księżyc, co oznacza sytuację, w której cień Ziemi przykrywa Srebrny Glob i blokuje odbijanie bezpośrednich promieni słonecznych. W efekcie Księżyc zmienia swoją barwę na czerwonawą.
Czytaj też: Jak wygląda Księżyc z bliska? Odpowiedzi dostarcza kapsuła Orion
Zjawisko to miało miejsce 8 listopada i było drugim tego typu, które wydarzyło się w 2022 roku. Na kolejne przyjdzie nam sporo poczekać, bo powinno wystąpić 14 marca 2025 roku. Listopadowe zaćmienie dało się zaobserwować z terytorium Azji, Australii, Pacyfiku, Ameryki Południowej i Północnej. Przy sprzyjających warunkach pogodowych można je było podziwiać gołym okiem. Ten niezwykły spektakl zakończył się po niecałych sześciu godzinach.