Firma Google do tej pory była dość stała, jeśli chodzi o swoją serię smartfonów. Jesienią wydawane były dwa modele – podstawowy i Pro, a w połowie kolejnego roku daną generację uzupełniał jeszcze jeden model z dopiskiem „a” w nazwie. Dzięki temu producent mógł poświęcić swoim smartfonom odpowiednio dużo czasu, nie rozdrabniając się na dodatkowe tego typu projekty.
Smartfonów Google Pixel będzie stopniowo przybywać
Nowy przeciek ujawnia jednak, że taki stan rzeczy nie potrwa już długo, bo w kolejnych latach Google mocno zreorganizuje swoją serię smartfonów, dodając do niej nowe urządzenia i wyraźnie idąc drogą wcześniej wytyczoną przez Apple’a. 2023 rok będzie jeszcze spokojny, bo prócz Pixel 7a (nazwa kodowa Lynx), który powinien zadebiutować w okolicy lipca, serii Pixel 8 składającej się z dwóch modeli (ich nazwy kodowe to Shiba i Husky), pojawi się tylko składany Pixel Fold. Oczywiście pierwszy składak w ofercie Google będzie ogromną nowością, ale większe czekać nas będą w kolejnych latach. Tutaj warto jeszcze przypomnieć, że w przyszłym roku pojawi się też Pixel Tablet, który również będzie pierwszym tego typu urządzeniem w portfolio firmy.
Czytaj też: Coś pięknego. Google Pixel Fold istnieje i zapowiada się spektakularnie
Rok 2024 będzie już dużo bardziej interesujący. Przeciek wspomina, że choć Pixel 8a (nazwa kodowa Akita) nadal figuruje w harmonogramie, to równie dobrze może z niego wylecieć, gdyby sprzedaż Pixela 7a okazała się rozczarowująca. Nie wyleciałby jednak na stałe, po prostu Google przeszedłby na dwuletni cykl wydawniczy. Kolejnym modelem mającym zadebiutować w tym roku miałby być Pixel Fold drugiej generacji. Wisienką na torcie ma być z kolei seria Pixel 9, która składać się ma z trzech modeli – jednego podstawowego i dwóch modeli Pro: Kajman z ekranem 6,3” i 6,7-calowy Komodo. Mniejszy i większy model Pro? Czy mu już tego skądś nie znamy?
Rok 2025 w przecieku wygląda już następująco:
- Kontynuacja składanego Pixela – co ciekawe, nie określono tutaj czy będzie to kolejna generacja Folda,
- Mniejszy Pixel 10,
- Większy Pixel 10 lub model w stylu Flip,
- Mniejszy Pixel 10 Pro,
- Większy Pixel 10 Pro.
Tutaj widać jeszcze większą inspirację Apple’em, a dokładniej najnowszą serią iPhone 14, w której dostaliśmy iPhone’a 14 i 14 Plus (będącego właściwie większą wersją modelu podstawowego), iPhone’a 14 Pro i 14 Pro Max. Warto jednak wspomnieć, że Plus od Apple’a nie sprzedaje się podobno zbyt dobrze i być może to, jak w przyszłości potoczą się jego losy, zweryfikuje czy Google będzie chciało iść tym tropem, czy może zdecyduje się na Flipa. Patrząc na rynkowe trendy, składany model z klapką wydaje się lepszym wyborem.
Oczywiście warto pamiętać, że to tylko przeciek, ale jeśli okaże się prawdziwy, Google może mieć w kolejnych latach ręce pełne roboty
Pozostaje mieć nadzieję, że wraz z rozbudowaniem swojej smartfonowej oferty, gigant pomyśli też nad rozszerzeniem ich globalnej dostępności. Nadal bowiem nie można kupić ich wszędzie, w tym także w naszym kraju. Możemy sprowadzić go z Niemiec, ale wypadałoby, by w końcu były one normalnie dostępne w naszych sklepach, zwłaszcza że nie ma właściwie żadnego racjonalnego powodu, by ich do Polski nie wprowadzić. Asystent Głosowy działa u nas w pełni i nawet jeśli nie działyby na naszym rynku funkcje związane z tłumaczeniem w czasie rzeczywistym, które działają w USA, to niewielka strata.