Volvo wzmacnia ofertę samochodów elektrycznych. W C40 i XC40 zwiedzicie pół Polski na jednym ładowaniu

Volvo jest uważane za świetną firmę z kilku powodów, ale w moim świecie plasuje się na podium najlepszych producentów samochodów przede wszystkim ze względu na śmiałe podejście do bezpieczeństwa, które firma realizuje mimo przeciwności losu oraz opinii publicznej. Swoim dążeniem do oferowania wyłącznie bezemisyjnych samochodów w 2030 roku również mi imponuje, tak jak nowymi modelami C40 i XC40 Recharge, które są znacznym ulepszeniem poprzednich wersji.
Nowe elektryczne samochody Volvo
Nowe elektryczne samochody Volvo

Nowe modele w ofercie Volvo. C40 i XC40 Recharge to elektryczne samochody, których pragnęli klienci

Tylko w 2022 roku ten szwedzki producent samochodów sprzedał 66749 modeli bezemisyjnych, a więc o 159% więcej względem 2021 roku. To dobrze wróży dla wielkiego planu Volvo co do uczynienia z elektrycznych samochodów filaru swojej działalności już w 2025 roku. Wtedy to sprzedaż takich modeli ma sięgnąć 50%, czyli wzrosnąć prawie pięciokrotnie od ubiegłorocznego poziomu ponad 10%. Dwa nowe modele będące ulepszeniem oryginałów z całą pewnością w tym pomogą, bo charakteryzują się większym zasięgiem, większą mocą, szybszym ładowaniem i występują nawet w unikalnym wariancie z napędem wyłącznie na tylne koła.

Czytaj też: Uff, nie wszyscy powariowali. Volvo mówi stanowcze “nie” abonamentom na dodatkowe funkcje w samochodach

Volvo C40

Oba elektryczne samochody nie powtórzą wpadki np. C40 Recharge Pure Electric z 2021 roku, które to gwarantowało niespełna 340 km zasięgu na jednym ładowaniu. To zapewne już nigdy się nie powtórzy, bo dwa nowe modele Volvo są sprzedawane w łącznie trzech wersjach, różniących się głównie układem napędowym, a wśród nich najmniej zaawansowana zapewnia solidne 460 km zasięgu na jednym ładowaniu. Na najbardziej okazały zasięg mogą z kolei liczyć wersje z dwoma silnikami (Volvo opracowało własną jednostkę napędową i w tych modelach użyło jej nowej, drugiej generacji) i tym samym napędem na wszystkie koła, bo do nawet 510 kilometrów. 

Czytaj też: Fizycznych przycisków nie stwierdzono. Volvo EX90 to teatr nowych technologii na czterech kołach

Znaczne ulepszenia poczynione przez Volvo widać już po samych liczbach, bo napędzany pojedynczym 175-kW silnikiem elektrycznym XC40 z 69-kWh akumulatorem gwarantuje wspomniane 460 km na jednym ładowaniu, podczas gdy okazalszy pakiet akumulatorów (82 kWh) podbija ten zasięg do nawet 530 km w przypadku C40. Warto też wspomnieć, że najmniejszy akumulator ładuje się od 10 do 80% w około 34 minuty przy wykorzystaniu ładowarki o 130-kilowatowej mocy. 

Jeśli z kolei zależy wam na możliwie najszybszej wersji, to powinien zainteresować was dwusilnikowy wariant XC40 i C40, który do setki rozpędza się nie w 7,4, a odpowiednio 4,9 i 4,7 sekundy. W nich za układ napędowy odpowiada 183-kW silnik na tylnej osi i 117-kW na przedniej, a za magazyn energii 82-kWh akumulator, który zapewnia do 510 km zasięgu wedle testów WLTP.

Czytaj też: Volvo zapowiedziało coś wyjątkowego. Takiej technologii nie ma żadna firma samochodowa

Bez względu na wariant nowego C40 i XC40, możecie być pewni ograniczenia prędkości maksymalnej do 180 km/h. Volvo przeforsowało ten kontrowersyjny pomysł sprzed około dwóch lat. Doskonale pamiętam, jak przy ogłoszeniu tego limitu, marka musiała bronić swojej decyzji i przytaczała przykład podobnego problemu z 1959 roku, kiedy zaczynała wprowadzać do swoich modeli trzypunktowe pasy bezpieczeństwa. Te były wtedy krytykowane, a teraz są niezbędnym wyposażeniem każdego samochodu i do tej pory uratowały ponad milion ludzkich istnień.